Firma Line 6 od początku istnienia zadziwia muzyków swoimi nowatorskimi produktami, które z miejsca wskakują na półkę gitarowych bestsellerów. Niezależnie od tego, czy jest to multiefekt, wzmacniacz czy gitara, wiedzieć musimy jedno – każdy sprzęt z logo Line 6 ma w sobie coś zaskakującego. Nie inaczej jest z gitarami z serii Variax.
Pomysł na gitarę z symulacjami brzmień powstał już ponad piętnaście lat temu. Nie oznacza to jednak, że w tym czasie nic się nie zmieniło – wręcz przeciwnie. Gitary Variax ciągle się rozwijały (i nadal rozwijają), a współpraca z Jamesem Tylerem oraz Yamahą zrodziła kilka nowych, inspirujących instrumentów. Czas przyjrzeć się modelom Standard oraz JTV-59!
Line 6 Variax Standard BLK
Model Standard jest owocem współpracy Line 6 z Yamahą (ponad trzy lata temu obie firmy połączyły siły) i powstał na podstawie znanego od lat modelu Pacifica. Korpus wykonany z olchy sprawia, że gitara jest lekka, co dla aktywnego scenicznie muzyka będzie niezwykle istotne. Klonowy gryf (profil flat C) z palisandrową podstrunnicą, na której nabito dwadzieścia dwa progi, to klasyczne połączenie, które w tego typu gitarach niemal zawsze doskonale się sprawdza. Oprócz tego na pokładzie tej gitary znajduje się mostek vintage tremolo, siodełko Graph Tech i trzy przetworniki Custom Wound single-coil Alnico V z pięciopozycyjnym przełącznikiem. Do dyspozycji mamy cztery potencjometry – volume, tone, a także dwa do kontroli brzmień symulowanych (o nich więcej za chwilę).
Na stronie producenta można przeczytać o modelu Standard następujące zdanie: „You’ll never want to put it down”. Po pierwszym kontakcie z tą gitarą każdy bądź prawie każdy przypomni sobie to zdanie. Sama technologia nie miałaby sensu, jeśli gitara nie leżałaby dobrze w ręce i była średnio dopracowana. Na szczęście tutaj wszystko się zgadza. Wizualnie gitara prezentuje się bardzo dobrze i widać, że twórcy chcieli połączyć klasyczny design z nowoczesnymi akcentami. Wyszło smacznie, bardzo komfortowo pod względem manualnym, a brzmienie z samej „deski” jest przekonujące i stanowi bardzo dobrą bazę do symulacji, ale nie tylko. Standard jako „zwykła” gitara spisuje się wyśmienicie.
Line 6 James Tyler JTV-59 Variax TSB
Jak już sama nazwa wskazuje, model JTV-59 powstał we współpracy z amerykańskim lutnikiem Jamesem Tylerem. Wobec tego faktu nie da się przejść obojętnie, ponieważ Tyler jest jednym z najbardziej uznanych mistrzów lutnictwa, a na jego gitarach grali bądź grają tacy artyści jak Michael Landau, Steve Lukather, a w Polsce – Grzegorz Skawiński. Tutaj, podobnie jak w modelu Standard, również mamy połączenie klasyki z nowoczesnością. Jest to jednak konstrukcja dla tych, którym bliższe są gitary typu LP, więc nikogo nie powinien zdziwić mahoniowy korpus z klonową płytą wierzchnią, wklejany mahoniowy gryf z palisandrową podstrunnicą, na której nabito dwadzieścia dwa progi medium jumbo i przetworniki w układzie H-H (Alnico-humbucker, za które również odpowiedzialny jest Tyler). Regulowany mostek ma system piezo L.R. Baggs Radiance Hex, a siodełko to Graph Tech Tusq XL. JTV-59 już tak lekki jak Standard nie jest, ale taka jego specyfika. Gitara ta jest niesłychanie wygodna, a z każdym kolejnym kontaktem jeszcze bardziej zyskuje w oczach grającego (jeśli już mowa o oczach – nie sposób nie zauważyć walorów wizualnych i estetycznych tej gitary, wygląda ona po prostu świetnie!). Variax JTV-59 brzmi rewelacyjnie i tak samo jak Standard jest pełnoprawną gitarą, która nawet bez symulacji jest bardzo wybornym narzędziem w rękach gitarzysty. Wykonanie stoi na bardzo wysokim poziomie i bez wątpienia można powiedzieć, że jest to w pełni profesjonalny instrument dla zawodowych muzyków, a przy tym jego cena jest wyjątkowo atrakcyjna.
Co łączy obie gitary?
Oczywiście technologia modelowania brzmienia i jest to prawdopodobnie najważniejsza cecha tych gitar, która przyciąga głodnych nowoczesności, uniwersalności i własnej wygody gitarzystów. Instrument, w którym zawarto symulacje kilkudziesięciu brzmień, siłą rzeczy musi być atrakcyjny, a dla sceptyków chociażby intrygujący (wielu na pewno zmieniło bądź zmieni zdanie po zapoznaniu się z tą serią). Do dyspozycji mamy symulacje brzmień gitar typu strat (tutaj nazwane Spank), tele, LP, hollow body, semi-hollow body, Firebird oraz innych w wielu możliwych konfiguracjach. Oprócz tego Variax potrafi zabrzmieć jak gitara akustyczna, rezofoniczna, elektryczny sitar, a nawet banjo. Wszystkie możliwe parametry można zmieniać w stworzonym do gitar Variax oprogramowaniu Line 6 Workbench HD, podłączając instrument do komputera przez dołączony do każdego modelu interfejs (w zestawie jest jeszcze złącze USB, bateria i uniwersalna ładowarka, a do JTV-59 otrzymujemy dodatkowo pokrowiec). Workbench jest bardzo prosty w użyciu i pozwala wybrać instrument, a także wysokość, kąt i charakterystykę przetwornika, rezystancję potencjometrów, głośność (nawet poszczególnych strun) oraz każdy możliwy strój. Gotowe brzmienia fabryczne są bardzo dobre, ale bez problemu możemy skonfigurować swoje własne presety, a następnie przetransportować je do gitary, co na pewno będzie ogromnym ułatwieniem podczas pracy na scenie. Pełnię swoich możliwości gitary Variax pokazują podczas współpracy z innymi urządzeniami Line 6 dzięki Variax Digital Interface (VDI). Oznacza to kompatybilność z multiefektami z serii POD, wzmacniaczem Vetta II oraz (jak w przypadku tego testu) gigantem wśród gitarowych procesorów – Helixem. Przeznaczone dla gitar z serii Variax gwarantuje, że z poziomu procesora (który od razu wykrywa model gitary) możemy zarządzać parametrami w taki sam sposób jak w Workbench. Rzecz bezspornie wyjątkowa, dająca bezmiar możliwości i kontroli, ale kłopoty bogactwa zapewne należą do tych, które każdy gitarzysta lubi i chciałby mieć.
Podsumowanie
Gitary Variax to nowoczesne i uniwersalne instrumenty z ogromnymi możliwościami, które doskonale sprawdzą się w każdych warunkach. Doceni je przede wszystkim gitarzysta, który podczas swoich występów potrzebuje wielu różnych brzmień, a także innych instrumentów (których możliwe, że do tej pory nie potrzebował, ale dzięki doskonałym symulacjom postanowił urozmaicić swoje utwory o np. elektryczny sitar bądź banjo). Nie mniej przydatną estradową zaletą jest również błyskawiczna zmiana stroju, która zajmuje dosłownie sekundę. Tak szeroki wachlarz dostępnych pod ręką opcji i wariantów znajdzie także zastosowanie w nagraniach – zarówno tych domowych, jak i profesjonalnych. Pamiętać trzeba, że gitary Variax to nie tylko modelowane brzmienia, ale też bardzo dobrze wykonane, wygodne i świetnie wyglądające instrumenty, którym absolutnie niczego nie brakuje. Line 6 pokazuje, że potrafi współpracować z bardziej doświadczonymi firmami i robi to, by z każdym nowym produktem zaskakiwać świat innowacyjnym podejściem na miarę XXI wieku.