To nie żadna nowość, ale ze względu na swoją unikalność, nigdy za wiele o tym sprzęcie. Przypomnijmy sobie dzisiaj
Ponad trzy lata temu powstała pierwsza i jedyna do tej pory basowa wersja Fly Riga. Choć jest to nader skromna reprezentacja na tle wielu modeli dla gitarzystów, to i tak jest radość, że w ogóle my basiści mamy dla siebie to urządzenie. W przeciwieństwie na przykład do popularnych obecnie procesorów efektów, modelerów brzmień, czy profilerów instrumentów, które istnieją tylko i wyłącznie w wersjach dla gitarzystów. No w każdym razie mamy naszego basowego Fly Riga od Tech21 i na nim się dzisiaj skupimy. Jak każdy z nich, jest on mały, lekki, przyjazny w obsłudze i generuje niewspółmierny do gabarytów, potężny sound. Jak można zauważyć wpatrując się w linie nadrukowane na panelu, „deska rozdzielcza” podzielona jest na pięć głównych, oddzielonych od siebie kolorami, sekcji. Towarzyszy im szereg regulatorów i przycisków, lawinowo wręcz powiększających możliwości brzmieniowe urządzenia.
Choć funkcje opisane na panelu sugerują kolejność sekcji/układów w torze sygnału urządzenia, to prawdziwa ścieżka sygnału jest następująca: wejście → In Pad → Comp → Boost Pre → Octafilter → Sans Amp → Boost Post → Chorus → wyjścia (w tym wbudowany wzmacniacz słuchawkowy). Idąc zatem od prawej strony mamy kompresor z regulacją stopnia kompresji (zintegrowane parametry treshold i ratio), typu barwy i poziomu wyjściowego. Przycisk In Pad oczywiście zmienia czułość na wejściou, co bywa niezbędne gdy używamy instrument np. z solidną, 18-voltową „elektrownią”. Przycisk Boost to skokowe dopalenie nasyceniem i sustainem, a dalej widać już słynny układ Sans Amp, który od lat jest chlubą Andrew Barty i jego marki Tech21. Jest to analogowy symulator wzmacniaczy lampowych (zaczynał od wiernych emulacji ampegów SVT) i kolumn, zoptymalizowany pod kątem gorącego i soczystego basowego brzmienia. Regulatory Drive i Level, Charac oraz trójpasmowa korekcja pozwalają tutaj na bardzo wiele… Wreszcie Octafilter, który zapewnia mnogość możliwości dostępną dosłownie na pstryknięcie palcem.
W praktyce mamy tu oktawer połączony z filtrami. Pierwszy jest zbliżony do kaczki, w której przemiatanie uzależniono od siły ataku na strunę. Pozostałe dwa aktywujemy przyciskami Fuzz i Octave. Parametry Range, Q i Mix dopełniają totalną kontrolę nad brzmieniem. No i na końcu sekcja Chorus, z modulacją przechodzącą w odstrajanie do kilkadziesięcuy milisekund. Pięknie to wszystko współbrzmi, za tyle dobra kosztuje niewiele, zatem jak zwykle polecam ten sprzęt uwadze Czytelników TopBass.
PRODUCENT: https://www.tech21.com/
DYSTRYBUTOR: https://www.sound-service.eu/