Jedna z najstraszniejszych strzelanin podczas rockowego koncertu miała miejsce 8 grudnia 2004 roku w klubie Alrosa Villa, w miejscowości Columbus (Ohio). Zginął w niej Dimebag Darrell, jeden z najlepszych gitarzystów swojego pokolenia. W rocznicę wydarzeń przypominamy ten feralny wieczór.
Do dzisiaj nie wiadomo na 100% jakie motywy kierowały zabójcą. Sugerowano wiele, ale niczego nie udało się potwierdzić. Jedyne co wiadomo, to że morderca był byłym Marines i że był psychiczny. Przez to właśnie wyleciał z US Army.
„Będę czekać na Damageplan”
Scena jak z filmu. Jakiś koleś kręci się na parkingu klubu, podczas gdy w środku dudni już muzyka. Nathan Gale, robotnik budowlany z Marysville w Ohio nosił okulary i koszulkę hokejową Columbus Blue Jackets nałożoną na bluzę z kapturem. Ewidentnie coś kombinuje. Ma jakiś plan.
„Hej, stary, dlaczego nie oglądasz koncertu?” – zapytał go wówczas przypadkowy uczestnik tego koncertu. „Nie chcę oglądać gównianych lokalnych zespołów” – powiedział Gale. „Możesz przynajmniej wejść do środka i się ogrzać” zaproponował rozmówca. „Nie, stary” powiedział Gale – „Będę czekać na Damageplan”.
Będę czekać na Damageplan
Menedżer klubu Rick Cautela uznał z kolei Gale’a za nieszkodliwego szwendacza, który pałętał się tam bez biletu. „Był po prostu fanem próbującym rozmawiać z członkami zespołu” – powiedział Cautela. „Jeden z moich ludzi, który pomagał instalować się zespołom, w końcu powiedział mu, żeby sobie poszedł”.

Zamiast tego, gdy Damageplan wszedł na scenę, Gale przeskoczył płot i wszedł do klubu przez boczne drzwi. Zero ochroniarzy. Minął stoły bilardowe, bar i FOH, docierając bez przeszkód do lewej strony sceny. Było to w trakcie pierwszego kawałka Damageplan, „New Found Power”.
„Facet był bardzo zdeterminowany” – powiedział Billy Payne, wokalista Volume Dealer, który grał także tego dnia. Widział, jak Gale wszedł do klubu. „Miał misję. Wyglądał na wściekłego. Szedł, jakby szedł do bitwy”.
Miał misję. Wyglądał na wściekłego. Szedł, jakby szedł do bitwy
Na scenie Gale wyciągnął pistolet Beretta 9 mm i skierował się prosto do Abbotta, który stał po lewej stronie. Joe Dameron, basista Volume Dealer, pomyślał, że Gale krzyczy coś do chłopaków z Pantery, ale nie był pewien. „Widziałem, jak otwiera usta, żeby coś krzyknąć, ale nie wiem, co to było. Po prostu wyglądał na zdeterminowanego”.
Dime robił swoje na scenie, grał, machał głową, miał włosy na twarzy. Gale strzelił do niego, przynajmniej raz trafiając w głowę. Barmanka pomyślała, że odpalono petardy, inni doszli do wniosku, że to z głośników coś strzelało. Na początku ludzie myśleli po prostu, że to element koncertu albo awaria sprzętu. Po chwili, kiedy strzałów było więcej a na scenie toczyła się masakra, publiczność wpadła w panikę, jedni uciekali, inny padli na ziemię zakrywając głowy rękoma.
Muzyka ustała, ale gitara Abbotta zaczęła emitować sprzężenie zwrotne w postaci wysokiego pisku. W tym momencie Dime był już prawdopodobnie martwy. Gale’a, który strzelał teraz do tłumu zaatakował ochroniarz, ale nie udało się go obezwładnić. Jedna kula trafiła w ramię roadie Volume Dealera, Travisa Burnetta, byłego żołnierza, który upuścił piwo i pobiegł w stronę sceny, aby też spróbować zneutralizować mordercę.
James Niggemeyer – bohater
Po telefonie na numer alarmowy wszystkie okoliczne patrole policji zostały zawiadomione o akcie terroru. Dzięki temu funkcjonariusze dotarli do klubu Alrosa Villa już w kilka minut po rozpoczęciu strzelaniny. Pierwszy na miejscu pojawił się James Niggemeyer. To on zastrzelił 25-letniego Nathana Gale’a.
Policjant, który zastrzelił Gale’a został powszechnie okrzyknięty bohaterem. Trzy lata później musiał zrezygnować z patrolowania ulic miasta i na zalecenie lekarzy został przeniesiony do sekcji kryminalnej jako detektyw.
„Zdiagnozowano u mnie zespół stresu pourazowego i poważne zaburzenie lękowe” – powiedział Niggemeyer w wywiadzie. „Bardzo szybko odkryłem, że nie mam żadnej kontroli nad swoim mózgiem. Gliny to zwykli ludzie, wydarzenia wpływają na nas w taki sam sposób, jak wpływają na zwykłych obywateli. I muszę sobie radzić z następstwami.”
W sumie, oprócz Dime’a i Gale’a tego feralnego wieczoru zginęli jeszcze 23-letni fan Nathan Bray, członek załogi Damageplan Jeff „Mayhem” Thompson i pracownik klubu Erin A. Halk (29 lat). Kilka osób zostało rannych.
Żałoba i reakcja branży
Tysiące fanów uczestniczyło w jego publicznym pożegnaniu, a na liście gości znaleźli się tacy artyści jak Eddie Van Halen, Zakk Wylde, Corey Taylor, Jerry Cantrell, czy Dino Cazares. Abbott został pochowany obok swojej matki Carolyn na cmentarzu Moore Memorial Gardens w Arlington w Teksasie.
Gene Simmons podarował na pogrzeb trumnę z pięknie wystylizowaną ornamentyką KISS, a Eddie Van Halen podarował swoją oryginalną gitarę Charvel Bumblebee z 1979 roku w czarno-żółte paski, która znalazła się na tylnej okładce Van Halen II, aby dołączyć ją do trumny. Kilka tygodni przed śmiercią Abbott spotkał Van Halena i poprosił go o replikę Bumblebee.
Van Halen powiedział na pogrzebie: „Dime był oryginałem i tylko oryginał zasługuje na oryginał.”
Dimebag Darrell zginął 8 grudnia 2004 roku, a tego samego dnia, tylko 24 lata wcześniej, został zamordowany John Lennon.
Pantera „Cowboys From Hell”
Na podstawie: www.rollingstone.com