Kariera i nagrania Jasona Beckera
Jason miał pięć lat, gdy zaczął grać na gitarze. Niemały wpływ na to miał zapewne fakt, że jego ojciec, na co dzień artysta-grafik, także zajmował się muzyką – grał na gitarze klasycznej. Bluesowe elementy w grze Jasona to także efekt rodzinnych wpływów i inspiracji – tym razem jego wuja, Rona, grającego bluesa gitarzysty, dla którego wzorami byli Buchanan i Eric Clapton. Jednym z pierwszych artystów, których przyszła gwiazda gitary podziwiała, był Bob Dylan. Jason nauczył się wielu jego piosenek i śpiewał je podczas szkolnych występów, akompaniując sobie na gitarze i okraszając utwory partiami harmonijki ustnej. Gdy miał 13 lat, grał już tak dobrze, że rodzice postanowili odłożyć trochę kasy, by sprawić mu biało-czarnego stratocastera, podobnego do tego, na jakim grał Clapton. Szkoła średnia to odkrycie Van Halen i piłowanie „Eruption”, jak również ballady „Lenny” z repertuaru Steve’a Raya Vaughana. Jason Becker jest właściwie samoukiem, wziął jedynie parę lekcji od Davida Creamera, który brał udziałów sesji do albumu „On the Corner” Milesa Davisa. Następnym mentorem był dla niego Marty Friedman, z którym poznał go Mike Varney i z którym Jason już wkrótce miał stworzyć formację Cacophony. Marty nauczył go zarówno wiele o harmonii, jak i rytmie oraz podziałach. Pod jego okiem Jason rozwinął też i dopracował swój styl gry na instrumencie. Do tego wszystkiego nie doszłoby, gdyby młody gitarzysta w 1986 roku, a więc w chwili, gdy miał 16 lat, nie zdecydował się wysłać taśmy do zajmującego się młodymi talentami Mike’a Varneya, którego gitarowe imperium Shrapnel Records właśnie się rozkręcało. Kariera młodego asa sześciu strun rozwijała się szybko i rok później miał on już na koncie pierwszy album nagrany z Cacophony. Panowie Friedman i Becker występowali razem w Japonii oraz Stanach. Młode lwy gitary zostały dostrzeżone przez krytyków i fanów, po latach formacja doczekała się nawet statusu kultowych bohaterów gitarowego podziemia, ale po wydaniu drugiej płyty brak sukcesu komercyjnego zapewniającego obu muzykom jakikolwiek komfort finansowy doprowadził do końca historię grupy. Marty Friedman wkrótce potem zasilił Megadeth, a Jason nagrał swój pierwszy, znakomicie odebrany album „Perpetual Burn” i dołączył do formacji Davida Lee Rotha.
Koniec marzeń o wielkiej karierze i coraz gorsza kondycja fizyczna nie zahamowały muzycznej aktywności artysty. Zaczął walczyć z czasem, rejestrując swoje pomysły, a dzięki opracowanym przez ojca (który zrezygnował z regularnej pracy, by zająć się synem) systemom komunikacji związanym z ruchem gałek ocznych był nawet w stanie komponować nowe aranżacje, co zaowocowało wydanym w 1996 roku albumem „Perspective” (ponownie wydanym przez Warner pięć lat później). Kolejne zestawy nagrań to demówki i alternatywne wersje utworów przedstawione na płytach „The Raspberry Jams” oraz „The Blackberry Jams”. Skandynawska wytwórnia Lion Music wyprodukowała także dwie płyty, na której znalazły się utwory z repertuaru Beckera wykonywane przez innych muzyków oraz kompozycje inspirowane jego życiem, a zatytułowane „Warmth in the Wilderness I” oraz „Warmth in the Wilderness II”. W nagraniach, prócz aspirujących gitarzystów, wzięły udział uznane nazwiska – m.in. Steve Vai, Paul Gilbert, Marty Friedman, Rusty Cooley i Mattias Eklundh. Zyski ze sprzedaży zostały przekazane rodzinie na finansowanie kosztów opieki i leczenia muzyka.