Podczas koncertu w Gila River Arena w Glendale w Arizonie, gitarzysta Pearl Jam, Mike McCready złożył hołd Eddiemu Van Halenowi, wykonując utwór „Eruption”.
Jak wyłuskał z YouYube’a portal Blabbermouth, Mike McCready, który wymienia Eddiego jako jednego z najważniejszych gitarzystów mających na niego wpływ, wykonał publicznie jeden z najbardziej znanych kawałków Eddiego, „Eruption”. Zagrał ten utwór po tym, jak frontman Eddie Vedder wygłosił krótką przemowę na temat muzyków i przyjaciół, których on i zespół Pearl Jam stracili w ostatnich latach. Wokalista powiedział m.in.: „Nie sądzę, żebyśmy zagrali koncert od śmierci Eddiego Van Halena, a był on kolejną legendą, za którą tęsknimy. Dlatego chcieliśmy zagrać jeden dla niego”.
Nie sądzę, żebyśmy zagrali koncert od śmierci Eddiego Van Halena, a był on kolejną legendą, za którą tęsknimy. Dlatego chcieliśmy zagrać jeden dla niego
W 2020 roku, po śmierci Eddiego, McCready powiedział w programie SiriusXM „Trunk Nation With Eddie Trunk” (spisane przez Blabbermouth): „Zacząłem grać na gitarze rok po tym, jak wyszła ta pierwsza płyta [VAN HALEN], a on był po prostu najbardziej nietykalnym, nieosiągalnym gitarzystą, jakiego kiedykolwiek słyszałem – oprócz Hendrixa. Eddie Van Halen tak jakby wywrócił wszystko do góry nogami. To była najbardziej ekscytująca rzecz, jaka się pojawiła. I mieli fajne kawałki. Słuchając ich czuło się, że nadchodzi lato. To był świetny zespół imprezowy. Byli też niesamowitymi muzykami i świetnymi autorami piosenek”.
Eddie Van Halen tak jakby wywrócił wszystko do góry nogami. To była najbardziej ekscytująca rzecz, jaka się pojawiła. I mieli fajne kawałki. Słuchając ich czuło się, że nadchodzi lato. To był świetny zespół imprezowy. Byli też niesamowitymi muzykami i świetnymi autorami piosenek
Z kolei o utworze „Eruption” McCready powiedział: „Czasami gram 'Eruption’, bo chcę się nauczyć, jak on to zagrał. A jest to tak niesamowita rzecz, że musiałem się uczyć nuta po nucie. I nadal tego nie opanowałem, ale to jedna z tych rzeczy, która zawsze była dla mnie punktem kulminacyjnym i nadal nim pozostaje.”
Czasami gram 'Eruption’, bo chcę się nauczyć, jak on to zagrał. A jest to tak niesamowita rzecz, że musiałem się uczyć nuta po nucie. I nadal tego nie opanowałem, ale to jedna z tych rzeczy, która zawsze była dla mnie punktem kulminacyjnym i nadal nim pozostaje