Wyobraź sobie jeden z największych statków wycieczkowych na świecie, który płynie przez Karaiby, a na jego pokładzie odbywa się nieustanny festiwal metalu. Tak właśnie wygląda „70,000 Tons of Metal” – wydarzenie, które dla Meshuggah okazało się jednym z najbardziej surrealistycznych doświadczeń w karierze.
Mårten Hagström, gitarzysta Meshuggah, wspomina te niezwykłe dni w wywiadzie dla TopGuitar:
„To było niewyobrażalne. Chodzi mi o to, że jesteś na jednym z największych statków wycieczkowych na świecie, który płynie przez Karaiby, i jest wypełniony wieloma metalowcami, którzy popijają piwo, imprezują, i wszędzie dookoła są zespoły, to była surrealna rzecz. To było kilka dziwnych dni, ale pełnych frajdy”.
Na statku, oprócz koncertów trwających niemal bez przerwy, organizowane są także wycieczki na Karaibskie wyspy. Meshuggah miało okazję zacumować przy Grand Turks.
„Statek dobija do brzegu, w zależności w którym roku bierzesz udział, my zacumowaliśmy przy Grand Turks. W ramach wydarzenia jest taki jakby dzień wycieczkowy, jeżeli chcesz zejść pozwiedzać, i wszystkie te turystyczne rzeczy. Ale są trzy dni koncertowe, my zagraliśmy dwa, ale zaczyna się to około drugiej nad ranem i trwa do momentu, aż dobiliśmy do Grand Turks, wówczas jest przerwa za dnia, ale wieczorem ponownie to startuje”.
Hagström zwrócił uwagę na nietypowe sytuacje, które miały miejsce na pokładzie:
„Grasz, a obok widzisz ludzi w dmuchanym basenie. Myślisz wtedy: ‘Gościu, co do k…?’. Było to niesamowite, choć surrealistyczne doświadczenie”.
Dla Meshuggah wydarzenie było połączeniem pracy i odpoczynku:
„Było to jakby w połowie praca, w połowie wakacje. Jeśli lubisz dużo słońca i przebywanie na statku, to polecam!”.
Festiwal „70,000 Tons of Metal” łączy ekstremalne brzmienia z wakacyjną atmosferą, tworząc wyjątkowe przeżycie. Jak podsumował Hagström:
„To bardzo unikalne doświadczenie, bardzo się cieszę, że to zrobiliśmy, niż gdybyśmy nie wzięli w tym udziału”.