Trzeci album studyjny Grety Van Fleet „Starcatcher” udowodnił, że trzej bracia Kiszka wraz z perkusistą Dannym Wagnerem nie mają zamiaru porzucić stylu, który zapewnił im sukces. W najnowszym wywiadzie dla Total Guitar, gitarzysta Jake Kiszka nawiązał do postrzegania jego kapeli przez publiczność i krytyków, zwłaszcza w świetle ewidentnych nawiązań do twórczości Led Zeppelin.
We wspomnianej rozmowie Jake Kiszka powiedział, że trwanie przy swoim świadczy właśnie o ich autentyczności: „Myślę, że w podejściu dziennikarzy do tego, co robimy, zmieniła się jedna zasadnicza rzecz. Jednym z głównych czynników tego stanu rzeczy jest to, że nie poddaliśmy się. Zamierzaliśmy zrobić to, co chcieliśmy i tego się nadal trzymamy. Myślę, że ludzie zdali sobie sprawę, że pozostaniemy w tym miejscu, bo tacy właśnie jesteśmy, więc teraz muszą spróbować jeszcze raz przyjrzeć się temu, co faktycznie robimy dla naszego pokolenia i dla muzyki rock’n’rollowej.”
Tworzymy coś, co jest dla nas autentyczne. Artystycznie tacy właśnie jesteśmy i tak brzmimy. Przed nikim niczego nie ukrywamy
Z kolei basista Sam Kiszka, Jako dowód słuszności takiego podejścia podał przykład Metalliki, z którą Greta Van Fleet grała trasę koncertową: „Chłopaki z Metalliki wykazali się dużą konsekwencją i wielką pasją do tego, co robią, traktując to bardzo poważnie. To bardzo fascynujące obserwować tę grupę ludzi, którzy całe swoje życie poświęcili robieniu tego, co robią, a robią to naprawdę dobrze.”
Jeśli właśnie to chcielibyśmy robić w ich wieku, to ja uważam, że mamy tu całkiem niezły standard, jaki można osiągnąć