Legendarny gitarzysta i kompozytor Jason Becker, który żyje ze stwardnieniem zanikowym bocznym od ponad 30 lat, opowiedział właśnie o swoim obecnym stanie zdrowia, sposobie komunikowania się ze światem, nagraniach i planach na przyszłość.
Jason Becker współpracował z takimi artystami Joe Satriani, David Lee Roth i Bob Dylan – żeby wymienić tylko kilka postaci. Pierwszy zespół Beckera, Cacophony, czyli duet z kumplem Martym Friedmanem, podpisał kontrakt z kultową wytwórnią Shrapnel Records, gdy obydwoje byli nastolatkami. Następnie zdobył upragnioną rolę gitarzysty w zespole Lee Rotha.
Jason właśnie skończył nagrywać z nim „A Little Ain’t Enough”, kiedy zdiagnozowano u niego stwardnienie zanikowe boczne (ALS), znane również jako choroba Lou Gehriga. Becker stracił zdolność samodzielnego chodzenia, mówienia i oddychania, ale nie stracił swojej miłości do muzyki i woli jej tworzenia. Korzystając z unikalnego systemu ruchu gałek ocznych, Becker wydał w tym czasie kilka solowych albumów i kompilacji, w tym najnowsze wydawnictwo z 2018 roku, „Triumphant Hearts”.
Jego przyjaciel Herman Li z DragonForce przewodził ostatnio zbieraniu funduszy na pokrycie bieżących kosztów leczenia Beckera. Wirtualna zbiórka pieniędzy #ShredForJasonBecker polega m.in. na wystawianiu na aukcjach podpisanych gitar gwiazd jak Metallica, Steve Lukather (Toto), Jeff Loomis (Nevermore), czy Zoltan Bathory (Five Finger Death Punch). Akcja trwa i do tej pory zebrano ponad 200 000 dolarów.
Zapraszamy na fragmenty wywiadu, który kilka dni temu opublikował serwis Grammy.com, a który przeprowadziła Jess Picket.
Żyjesz z ALS od ponad 30 lat, a choroba ta obniża średnią długość życia od dwóch do pięciu lat dla osób, u których ją zdiagnozowano. Przede wszystkim, jak się masz? Po drugie, co według ciebie było kluczowymi elementami w twoim życiu w ciągu ostatnich kilku dekad, które zmotywowały cię i zainspirowały do dalszego działania?
Dziękuję za pytanie. Właściwie minęły już 32 lata, od Dnia Matki [1989 – przyp. JP]. Tego dnia po raz pierwszy poczułem bolesne skurcze w lewej łydce. Ostatnio, po długim okresie złego samopoczucia, radzę sobie całkiem nieźle. Wentylacja mechaniczna niesie ze sobą wiele komplikacji i ja także miałem ich sporo. Te rzeczy są wyczerpujące i odbierają mi energię i siłę, a niektóre z nich mogą być dość przerażające. Spędziłem dużo czasu medytując i pracując nad uzdrowieniem, a teraz czuję, że wracają mi siły i energia. Jestem bardzo wdzięczny, że jestem tutaj, z ludźmi, których kocham, i powiedziałbym, że to jest rzecz, która motywuje mnie i inspiruje do dalszego działania. Mam chwile smutku i mam ochotę się poddać, ale przeszedłem przecież tak daleko i myślę sobie, że chodzi o miłość, w tym miłość do życia. Tworzenie muzyki, poczucie celu oraz miłość i szacunek moich przyjaciół, fanów i rówieśników również są bardzo motywujące.
Mam chwile smutku i mam ochotę się poddać, ale przeszedłem przecież tak daleko i myślę sobie, że chodzi o miłość, w tym miłość do życia. Tworzenie muzyki, poczucie celu oraz miłość i szacunek moich przyjaciół, fanów i rówieśników również są bardzo motywujące
Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z Twoją drogą, czy możesz nam opowiedzieć o systemie ruchu gałek ocznych, który opracowałeś ze swoim ojcem i jak pozwala on na komunikację zarówno konwersacyjną, jak i muzyczną?
Kiedy 24 lata temu byłem w szpitalu po operacji tchawicy i zgłębnika żołądkowego, mój tata wiedział, że nie będę mógł mówić. Już wówczas trudno było zrozumieć, co próbowałem powiedzieć, ponieważ mój głos był tak słaby. Logopeda zaproponował, co mieli, jeśli chodzi o sposób komunikacji, co było bardzo skomplikowane i bezosobowe. Na przykład były zdania typu: „Zimno mi, jestem zły, przynieś mi wody” itp. System opierał się na skrótach i sprowadzał do standardowych potrzeb. Mój tata nie sądził, że to zadziała i był trochę przerażony myślą, że nie będę w stanie szybko przekazać tego, co chciałem powiedzieć – nawet jeśli miałby być to tylko żart lub rozmowa. Poszedł do swojej pracowni i wymyślił siatkę z literami alfabetu, podzieloną na 6 kwadratów. Każda litera wymaga dwóch ruchów oczu. Kiedy wszyscy się do tego przyzwyczailiśmy, mogliśmy zobaczyć, że możemy tworzyć własne skróty, takie jak uniesione brwi na tak, wargi na nie i tym podobne. I wszyscy to zapamiętaliśmy mogąc obecnie prowadzić rozmowy w dość szybkim tempie. Potrafię opowiadać długie historie, żartować i brać udział w rozmowie. Słyszałem od innych, że też wypróbowali nasz system i podoba im się. Na jednym z moich pokazów filmowych spotkałem kobietę z Teksasu, która powiedziała, że po raz ostatni mogła porozmawiać z ojcem i była bardzo wdzięczna. Wciąż nie znalazłem niczego lepszego dla siebie, w tym systemów komputerowych; po prostu nie są dla mnie wystarczająco osobiste ani wystarczająco szybkie.
Mój (…) poszedł do swojej pracowni i wymyślił siatkę z literami alfabetu, podzieloną na 6 kwadratów. Każda litera wymaga dwóch ruchów oczu. Kiedy wszyscy się do tego przyzwyczailiśmy, mogliśmy zobaczyć, że możemy tworzyć własne skróty, takie jak uniesione brwi na tak, wargi na nie i tym podobne. I wszyscy to zapamiętaliśmy mogąc obecnie prowadzić rozmowy w dość szybkim tempie. Potrafię opowiadać długie historie, żartować i brać udział w rozmowie
Z muzyką jest to dość proste. Nie potrzebuję nawet muzyków do komponowania. Używam LogicPro i mam wiele świetnych sampli instrumentów. Wskazuję mojemu opiekunowi, gdzie umieścić poszczególne nuty. Przestawiam je, układam instrument po instrumencie i ścieżkę po ścieżce. Zwykle wiem, do czego zmierzam i jakie harmonie oraz kontrapunkty zabrzmią fajnie. Mogę dostosować prędkość i głośność każdej nuty. Piszę do moich opiekunów, na przykład: „Zrób trzecią nutę dłuższą” lub „Ogranicz prędkość”. Kiedy nagrywam muzyków, łatwo jest wyjaśnić, czego chcę. Miałem też świetnego współproducenta, Dana Alvareza, który rozumie to, co mówię i potrafi wyjaśnić wszystko swoim głosem i pomrukiem, jeśli to konieczne.
Nie potrzebuję nawet muzyków do komponowania. Używam LogicPro i mam wiele świetnych sampli instrumentów. Wskazuję mojemu opiekunowi, gdzie umieścić poszczególne nuty. Przestawiam je, układam instrument po instrumencie i ścieżkę po ścieżce. Zwykle wiem, do czego zmierzam i jakie harmonie oraz kontrapunkty zabrzmią fajnie. Mogę dostosować prędkość i głośność każdej nuty
Wow! To naprawdę niesamowite. Twój ostatni album, „Triumphant Hearts”, ukazał się pod koniec 2018 roku. Na tym albumie znalazło się wielu niesamowitych muzyków. Teraz, kiedy głównie komponujesz i piszesz, jak znajdujesz odpowiednie osoby, który mogłyby zagrać w twoich utworach?
Z każdym kawałkiem jest inaczej. W „Valley of Fire” i obu wersjach „River of Longing” zapytałem instrumentalistów, których kocham. Te piosenki były przeznaczone dla fanów tych gitarzystów. Nie pisałem partii dla nikogo, wszyscy po prostu zagrali sola w utworach. „Valley of Fire” jest trochę inspirowany Ennio Morricone, a „River of Longing” jest inspirowany Bobem Dylanem.
Jeśli chodzi o piosenki wokalne, próbowałem zdobyć Petera Gabriela, Seala, Steve’a Perry’ego, Johna Mayera i Steve’a Lukathera, ale z tego czy innego powodu nie wyszło. Oczywiście chciałem Stevie Wondera do „We Are One”. Mój przyjaciel Dave Lopez w końcu umówił mnie ze Steve’em Knightem z Flipsyde i Codanym Holidayem do „Hold on to Love”. Oba utwory wyszły idealne. Codany wniósł tyle duszy, doprowadził mnie do łez, a Steve wniósł funk. Do partii gitarowych „Hold on to Love” starałem się zdobyć Jeffa Becka, ale mama mojego przyjaciela Daniele Gottardo, który poprosił mnie o znalezienie dla niego miejsca. To było idealne. Do intro solo wykorzystałem Andrew Jaya, który był moim fanem. Jeśli chodzi o klasyczne utwory, brzmi to tak, jakbym napisał je specjalnie dla tych gitarzystów, ale tak nie było. Po prostu świetnie się sprawdziło, gdy Marty Friedman zagrał w „Triumphant Heart”, Jake Shimabukuro, wspaniały ukulelista, który zagrał z orkiestrą w „Fantasy Weaver” oraz Uli Jon Roth i Chris Broderick w „Magic Woman”. Świetni instrumentaliści mogą pasować do wszystkiego, a jednocześnie brzmią jak oni sami.
Czy obecnie pracujesz nad nową muzyką lub innymi projektami?
W tej chwili nie pracuję nad niczym, z wyjątkiem układania rzeczy w mojej głowie. Chcę stworzyć teledyski do każdej piosenki z mojego albumu „Triumphant Hearts”, ponieważ myślę, że wiele pięknych piosenek zostało przeoczonych. I myślę o wydaniu większej ilości nagranego materiału zawierającego moją grę na gitarze z dawnych czasów. Do niedawna to był dla mnie czas niewielkiej aktywności z powodu tak wielu fizycznych i psychicznych problemów, z którymi muszę sobie radzić, ale czuję, jak wraca moja siła i energia, a wraz z tym mój mózg zaczyna mieszać pomysły, a kreatywne soki znów zaczynają płynąć. Więc zobaczymy.
Chcę stworzyć teledyski do każdej piosenki z mojego albumu „Triumphant Hearts”, ponieważ myślę, że wiele pięknych piosenek zostało przeoczonych. I myślę o wydaniu większej ilości nagranego materiału zawierającego moją grę na gitarze z dawnych czasów. Do niedawna to był dla mnie czas niewielkiej aktywności z powodu tak wielu fizycznych i psychicznych problemów, z którymi muszę sobie radzić, ale czuję, jak wraca moja siła i energia, a wraz z tym mój mózg zaczyna mieszać pomysły, a kreatywne soki znów zaczynają płynąć