W ostatnim wywiadzie Joe Satriani zauważył, że styl gry Steve’a Morse’a jest bardziej zaawansowanych technicznie i progresywny niż Ritchiego Blackmore’a. Co do niepowtarzalności stylu przezornie się nie wypowiedział.
Przypominamy, że Joe Satriani jest uprawniony do takich osądów, bo w 1993 roku wszedł w buty Ritchiego Blackmore’a jako główny gitarzysta Deep Purple. Blackmore opuścił wówczas z Purpli w środku trasy koncertowej promującej świetny album „The Battle Rages On…”, a za niego w trybie pilnym wskoczył Satriani, aby kontynuować trasę zespołu po Japonii. Wspominając tamte czasy Joe Satriani wyjaśnił kiedyś, że nie chciał dołączyć do Deep Purple na stałe (gdy pojawiła się taka możliwość) z powodu ryzyka sprowadzenia swojej kariery do kopiowania Ritchiego Blackmore’a. Potem Deep Purple nawiązało współpracę ze Stevem Morsem, który zaskakująco okazał się… najdłużej pracującym gitarzystą w tym zespole.
W najnowszym wywiadzie dla serwisu Sonic Perspectives, zapytano Joego, czy kontaktowano się z nim w sprawie powrotu do Purpli po tym, jak Morse ogłosił, że odchodzi z Purple, aby móc zaopiekować się swoją chorą żoną. Satriani powiedział (spisane przez Rock Celebrities): „O nie, nie pomyślałem o tym. Wiedziałem, że mają naprawdę duży krąg przyjaciół, którzy grają na gitarze i są świetni. Jest wiele elementów Steve’a Morse’a, które są naprawdę trudne do zagrania. To coś innego, Steve jest bardzo wyjątkowym gitarzystą. Było mi łatwiej, gdy myślałem po prostu o graniu jak Ritchie Blackmore… ale tak naprawdę możesz skopiować żadnego z nich, nie możesz ich zastąpić. Możesz za to grać trochę jak Blackmore, ponieważ był grał on klasykę rocka opartą na bluesie, co bardziej przypomina mój styl. Steve jest bardziej progresywny, więc przez sekundę pomyślałem, że ktokolwiek zajmie jego miejsce, będzie miał bardzo trudną robotę.”
Jest wiele elementów Steve’a Morse’a, które są naprawdę trudne do zagrania