Joe Satriani został poproszony przez redakcję Guitar Player o wybranie pięciu najważniejszych utworów, które skomponował i nagrał w swojej karierze. Obok doskonale znanych „Surfinf Withe The Alien”, „Flying In A Blue Dream”, trochę mniej znanych”Sumer Song”, „Crowd Chant”, jako piąty utwór Joe wskazał na jeden z ostatnich – „Saharę”. Powiedział przy tej okazji parę ciekawych rzeczy.
Jako artysta solowy Joe Satriani nagrał płyty, którymi przesunął granice instrumentalnej muzyki rockowej. Można także zaryzykować stwierdzenie, że nigdy nie polegał wyłącznie na umiejętnościach technicznych kosztem treści emocjonalnych. Tak po prostu wychowywała stara szkoła muzyki gitarowej. „Tak łatwo jest pisać skomplikowane piosenki” — mówi Joe „Bierzesz nuty i wypełniasz kropki. Potem znajdujesz szalonych muzyków, którzy chcą i potrafią to zagrać, i mówisz: 'Spójrz, to jest takie skomplikowane, czyż to nie wspaniałe?'” Nie tędy jednak prowadziła go muzyczna droga. Przykładem na to jest utwór „Sahara” (2,3 mln. wyświetleń na YouTube) z jego ostatniej płyty „The Elephanst of Mars”.
Oddajemy głos Satrianiemu, który namęczył się przy tym kawałku: „Ten utwór powstał i został nagrany bardzo szybko. Pierwotnie miał to być utwór wokalny. Wyobrażałem sobie wokalistę przeżywającego kryzys: szaleńczo spaceruje ulicami w środku nocy, kiedy nagle zostaje skonfrontowany z żeńskim bóstwem, które mówi mu, że miłość jest odpowiedzią. Wyjaśniłem całą koncepcję, kiedy robiliśmy album, ale myślę, że wszystkich to przytłoczyło i nie mogliśmy sprawić, by zadziałało to ze ścieżką wokalną. Producent powiedział, że szkoda, że nie możemy tego zrobić instrumentalnie, a ja pomyślałem, że byłoby bardzo trudno sprawić, by to zadziałało, ponieważ struktura piosenki zawiera tyle powtórzeń, pozwalając dzięki temu na tekst. Pracowałem nad tym i rzeczywiście bardzo ciężko było zagrać melodię na gitarze rytmicznej. To sprawiało, że brzmiało to tak, jakby coś nie grało.”
Bardzo trudno było zagrać melodię na gitarze rytmicznej
Oto, jak z tego wybrnął: „Napinałem strunę D na czwartym progu 12-strunowej gitary. To było pole minowe, jeśli chodzi o wydobycie melodii na wierzch. Głównym powodem, dla którego wybrałem tę piosenkę na listę moich pięciu ulubionych utworów, było to, że towarzyszyło jej odkrywanie gry na gitarze – kiedy budowałem utwór, czułem, że do czasu, gdy go skończę, stanę się lepszym gitarzystą. Nie było w nim nic, co byłoby szczególnie trudne z technicznego punktu widzenia, ale najtrudniejszą rzeczą dla każdego muzyka jest naprawdę uchwycić emocjonalną treść tego, co próbujesz wyrazić. Zawsze chcę wyjść poza techniczne aspekty gry na gitarze, aby poruszyć ludzi.”
Najtrudniejszą rzeczą dla każdego muzyka jest naprawdę uchwycić emocjonalną treść tego, co próbujesz wyrazić. Zawsze chcę wyjść poza techniczne aspekty gry na gitarze, aby poruszyć ludzi