Dość zabawny pomysł na cykl artykułów wymyślił New Musical Express. Pod nazwą „Czy rock’n’roll zabija komórki mózgowe?” kryją się quizy dotyczący karier artystów, mające za zadanie sprawdzić, jak wiele są oni w stanie zapamiętać i dowiedzieć się, czy alkohol, głośna muzyka inne uciechy tras koncertowych nie odebrały im pamięci. W ostatnich dniach na spytki wzięto naszego ulubieńca Kirka Hammetta.
Kirk Hammett miał kiedyś reputację „cichego, spokojnego” w kontraście do ekstrawertycznych Jamesa Hetfielda i Larsa Ulricha. Cały czas jednak cierpliwie i mądrze wyrabiał sobie pozycję jednego z najbardziej ikonicznych gitarzystów w historii metalu.
We wspomnianym quizie dla NME, Kirk został poproszony o wspomnienia projektu jaki Metallica miała z Lou Reedem: „Praca z Lou Reedem była niesamowitym zaszczytem, a ja uwielbiałem płytę 'Lulu’. Pamiętam, jak Lou podzielił się ze mną treścią listu, który wysłał do niego David Bowie. Był napisany na papierze i zawierał bardzo pochlebną, wyczerpującą ocenę albumu 'Lulu’. Kiedy Lou mi go pokazał, doprowadził mnie do łez, bracie! Bo może i jestem heavy metalowcem, ale Lou Reed i David Bowie stworzyli mnóstwo wspaniałej muzyki, która była dla mnie ogromną inspiracją przez całe życie”.
Pamiętam, jak Lou podzielił się ze mną treścią listu, który wysłał do niego David Bowie. Był napisany na papierze i zawierał bardzo pochlebną, wyczerpującą ocenę albumu 'Lulu’. Kiedy Lou mi go pokazał, doprowadził mnie do łez, bracie! Bo może i jestem heavy metalowcem, ale Lou Reed i David Bowie stworzyli mnóstwo wspaniałej muzyki, która była dla mnie ogromną inspiracją przez całe życie
„Ciężko jest mi słuchać z powrotem 'Lulu’, ponieważ przywodzi mi to na myśl tamte czasy – pracę z Lou i chłonięcie jego aury. To był dla mnie bardzo emocjonalny album i dlatego boję się go słuchać!”.
To był dla mnie bardzo emocjonalny album i dlatego boję się go słuchać!
Kolejny temat jaki zapodano Kirkowi, to wspomnienie Nirvany. We wczesnych latach 90-tych, Metallica była na totalnym muzycznym topie, wraz z Guns N’ Roses i – nieoczekiwanie – pewnymi chłopakami ze Seattle, występującymi w za dużych swetrach i flanelowych koszulach w kratę.Nieoczekiwanie, bo po płycie „Nevermind” Nirvana dosłownie eksplodowała w showbusinessie. Kirk wspominał, jak jego zespół poprosił Kurta Cobaina, by otwierał ich wspólną trasę z Gunsami, a muzyk Nirvany… odmówił: „Miałem zadzwonić do Kurta, żeby porozmawiać z nim o możliwości przyłączenia się do naszej trasy, a on w kółko mówił, że nie podoba mu się to, co reprezentują Guns N’ Roses, więc powiedziałem mu: 'Po prostu wyjdź na scenę i reprezentuj Nirvanę – zagraj koncert i koniec’. Błagałem go o to, ale on po prostu nie chciał tego zrobić. No i tak to wyglądało. Byłoby wspaniale, gdyby Nirvana wzięła udział w tej trasie, ale wiesz, Faith No More też byli świetni.”
Miałem zadzwonić do Kurta, żeby porozmawiać z nim o możliwości przyłączenia się do naszej trasy, a on w kółko mówił, że nie podoba mu się to, co reprezentują Guns N’ Roses, więc powiedziałem mu: 'Po prostu wyjdź na scenę i reprezentuj Nirvanę – zagraj koncert i koniec’. Błagałem go o to, ale on po prostu nie chciał tego zrobić. No i tak to wyglądało
Kirk kontynuował: „Kiedy graliśmy w Seattle na trasie 'The Black Album’, pamiętam, że zadzwoniłem do Kurta, żeby zaprosić go na koncert, a on powiedział do mnie: 'Czy zagracie 'Whiplash’? To moja ulubiona piosenka Metalliki!’ (…) Był wspaniały. Zaprzyjaźniłem się z nim, kiedy wyszedł pierwszy album Nirvany, zanim jeszcze ludzie zaczęli nazywać to grunge’em, i to takie smutne, kiedy myślę o tym, że ten facet chciał tylko grać na gitarze, pisać piosenki i śpiewać, a jakoś to wszystko mu się spieprzyło…”
Kiedy graliśmy w Seattle na trasie 'The Black Album’, pamiętam, że zadzwoniłem do Kurta, żeby zaprosić go na koncert, a on powiedział do mnie: 'Czy zagracie 'Whiplash’? To moja ulubiona piosenka Metalliki!’ (…) Był wspaniały. Zaprzyjaźniłem się z nim, kiedy wyszedł pierwszy album Nirvany, zanim jeszcze ludzie zaczęli nazywać to grunge’em, i to takie smutne, kiedy myślę o tym, że ten facet chciał tylko grać na gitarze, pisać piosenki i śpiewać, a jakoś to wszystko mu się spieprzyło…