Jak podaje portal loudwire.com, zespół Megadeth w końcu rozpoczął nagrania nowej studyjnej płyty. Zespół przez ostatnie dwa lata pracował nad utworami, a teraz przyszedł czas by ponownie zmierzyć się z materiałem w studiu.
Przed wybuchem pandemii koronawirusa grupa miała zamiar nagrać kontynuację „Dystopii” (2016), ale światowy lock down pokrzyżował te plany. Basista David Ellefson, rozmawiając kilka dni temu na kanale youtube (The Metal Circus), potwierdził, że Megadeth rzeczywiście zaczęli już nagrywać kawałki na swój 16. album. Jak zwykle zaczęło się od nagrań sekcji rytmicznej, na którą składa się oczywiście Ellefson i perkusista Dirk Verbeuren, od 4 lat w zespole, ale debiutujący w tej roli: w studiu z Megadeth i na płycie.
Najważniejszą i pierwszą rzeczą, którą chcieliśmy zrobić, były bębny i bas, więc ja i Dirk pracowaliśmy nad tym w zeszłym tygodniu
– powiedział Ellefson.
„Więc słuchaj, wszystko jest w toku. Myślę, że to dobra wiadomość i można to powiedzieć otwarcie – album jest oficjalnie w toku. Pisaliśmy kawałki na niego go od końca 2017 r.” – kontynuował. „ Statek płynie, co jest wspaniałe.” Po tych słowach nie sposób powiedzieć nic innego niż to, że czuć ducha w tej drużynie. Zapowiada się kawał niesamowitej metalowej jazdy.
Warto przypomnieć o tym, że jeszcze rok temu przyszłość Megadeth nie była taka pewna i chyba dlatego Dave Ellefson nie kryje radości z faktu, że zespół najgorsze ma już chyba za sobą i ostro wziął się do roboty. Proces komponowania nowego materiału został bowiem przerwany latem 2019 roku, kiedy Dave Mustaine ujawnił, że zdiagnozowano u niego raka krtani. Nawet gdy Mustaine poddawał się leczeniu, spędzał jednak czas na pisaniu nowego materiału, a Megadeth oficjalnie powróciła do koncertowania w styczniu tego roku (2020) podczas europejskiej trasy koncertowej z Five Finger Death Punch. Niedługo potem uderzył koronawirus, ale jednocześnie Mustaine potwierdził, że jest wolny od raka. Wygrał tę walkę!
Podczas wspomnianego wywiadu Ellefson został jeszcze nieco zaskoczony pytaniem „czego mają się spodziewać fani, jak ten nowy materiał będzie brzmieć?” Dave odpowiedział wymijająco:
Okazało się, że kiedy jesteśmy w studiu i gramy w coś, to każdy myśli „Tak, to cholernie niesamowite ”, a więc jeśli nam się to podoba, są duże szanse, że wszystkim się spodoba!
Mówi się o kilku tytułach roboczych nowych piosenek. Są to m.in. „Dogs of Chernobyl”, „Faster Than Anything Else” i „Rattlehead, Part Two”. Nowy album Megadeth być może będzie nawet zawierał śpiewaną przez Ellefsona balladę o złych relacjach i zepsutej krwi między nim a Mustainem. Świadczy to tylko o tym, że panowie chyba naprawdę mają już za sobą wszystko co złe.