Wartym uwagi jest to, że partie poszczególnych instrumentów podporządkowane są wymogom danej aranżacji, a nie jak w wypadku większości zespołów, obecne są tylko i właśnie dlatego, że grają na nich członkowie składu. Tutaj nadrzędnym elementem jest brzmienie utworu, a użyte instrumenty są tylko środkiem do osiągnięcia artystycznego celu. Na swojej debiutanckiej płycie iMageNta proponuje nam raczej spokojne, pogodne i wesołe piosenki, w których motywem przewodnim jest piękny, delikatny głos wokalistki snujący rozmarzone melodie na tle elektroniki i syntetycznych beatów. Czasem są one bardziej skoczne i kojarzyć się mogą np. z Kosheen, innym razem przypominają klimaty niezależnego grania ze Skandynawii. Najlepsze jest jednak to, że duet porusza się praktycznie ponad gatunkami; bawi się konwencją, osadzając swoje piosenki raz to na tanecznym rytmie, innym razem na zapętlonej sekwencji werbli marszowych, to znów na śpiewie gospelowym i dając w ten sposób upust nie ograniczonej żadnymi ramami muzycznej wyobraźni.
„2 Heads & 3 Tails” to płyta bardzo lekka i przyjemna, a jednak pod każdym względem bardzo dojrzała; ujmująca z jednej strony liryzmem, z drugiej robiąca wrażenie przemyślaną w każdym szczególe formą, która jednak w żadnym momencie nie stara się nawet wysuwać ponad treść. Doskonała, ciepła, kolorowa i słoneczna muzyka na wiosnę i lato.
Mikołaj Służewski