Okazuje się, że domniemana dyskryminacja rasowa w amerykańskim showbusinessie dokonuje się za sprawą czarnoskórych. Zespół Living Color wydał właśnie oświadczenie, w którym wyraża konsternację w związku z tym, że kluczowi gracze „czarnej” branży rozrywkowej odrzucili ich za granie rocka, który została sklasyfikowany jako muzyka „białych ludzi”.
Wszystko zaczęło się od niedawnego wywiadu, jakiego Lenny Kravitz udzielił magazynowi Esquire. Artysta zasugerował w nim, że został celowo pominięty podczas ostatniego rozdania nagród organizowanych przez Black Entertainment (amerykańska telewizja muzyczna skierowana do czarnej młodzieży). We wspomnianej rozmowie Kravitz stwierdził: „Do dziś nie zostałem zaproszony ani na BET ani na Source Awards. Oto jestem – czarny artysta, który ponownie wprowadził wiele czarnych form sztuki, artysta który przełamał bariery istniejące przede mną. To bez wątpienia działanie pozytywne. I co? Nie mają nic do powiedzenia na ten temat?”
Z kolei zespół Living Colour zamieścił swoje oświadczenie na Instagramie po dyskursie, jaki wywiązał się w Internecie w związku z wypowiedzią Kravitza. Wokalista Living Color, Corey Glover, na początku swojego wpisu odwołuje się do komentarzy Kravitza: „Przyszło mi do głowy, że czarne organizacje w branży rozrywkowej tak naprawdę nigdy go nie szukały. Odpowiadając na jego zarzuty, stwierdzili, że próbowali się z nim skontaktować. Powiedzieli, że pan Kravitz nie był zainteresowany. To nieprawda. Nie wiem, czy jego ludzie złożyli takie oświadczenie, ale wiem, że Living Color przez cały czas czyniło świadome wysiłki, aby udostępnić się w miejscach takich jak BET, Source itp. Pamiętajcie, że w naszym przypadku działo się to w idiomie rockowym.”
W oświadczeniu Glovera czytamy dalej: „Ich odpowiedź zwykle była taka, że nie pasowaliśmy do ich formatu. Jak na ironię, taką samą odpowiedź otrzymaliśmy od organizacji zajmujących się rock n rollem i białą rozrywką. Celebrowanie różnorodności w branży rozrywkowej nie zaczyna się od bluesa, a kończy na hip-hopie. Pojawiły się rzeczy pomiędzy. George Clinton Parliament/Funkadelic, Fishbone, Tracy Chapman, Meshell Ndegeocello.
Mimo, że widoczna była akceptacja dla kogoś takiego jak Jimi Hendrix, który wywierał wpływ na diasporę, oni bardzo rzadko to przyznają
„Lenny miał rację” – mówi dalej Glover. „Żaden z nas nie został nagrodzony ani tym bardziej doceniony za swoje osiągnięcia. Living Color w przeszłości współpracował z takimi luminarzami historii, jak Little Richard i Mick Jagger. Współpracowaliśmy z hiphopowymi członkami rodziny Queen Latifah, Dougiem E Fresh, Chuck D i Flava Flav w Run DMC.
Nigdzie nie ma wzmianki o wkładzie rocka we współczesną czarną muzykę, nie mówiąc już o kręgach rock and rolla
„Z naszego doświadczenia wynika, że większość kolorowych ludzi nie ma pojęcia, jak głęboki i dalekosiężny jest wpływ Czarnych na współczesny rock and roll, nie mówiąc już o ich wpływie na R&B i hip hop. Słyszymy: 'To sprawa białych ludzi’, podczas gdy w rzeczywistości tak nie jest!”