Jedną z rzeczy, którą lubię grać najbardziej i do której ciągle wracam, jest technika legato. Tak naprawdę od zawsze ciągnęło mnie w stronę swoistego „latania” po gryfie, aniżeli do dokładnego „wypiórkowania” wszystkich dźwięków. Dzięki temu niestety (albo stety!) zaniedbałem technikę staccato… chyba zbyt mocno wyryły mi się w podświadomości słowa Tomka Kobieli – mojego nauczyciela, który określił na pewnej lekcji legato jako „sztukę latania”. Pięknie brzmi, jak więc mogłem nie posłuchać?!
Z technicznego punktu widzenia – legato określamy jako wydobywanie dźwięków tylko za pomocą lewej ręki, od czasu do czasu uderzając piórkiem – raczej na początku grupy dźwięków, jako potrzeba artykulacji. Oznacza to, iż musimy (prawie) całą swoją uwagę skupić na lewej dłoni oraz sile uderzeń opuszków palców o progi. Generalnie rzecz biorąc, jest to idealne wręcz ćwiczenie na precyzję oraz siłę uderzeń palców lewej dłoni. Jeżeli coś pójdzie nie tak i dźwięk będzie zagrany niedokładnie… to po prostu będzie to słychać.
Tutaj nie ma miejsca na przypadkowe uderzenia. Na technikę legato składają się zatem dwie kombinacje, które musimy wykonać z należytą starannością – są to „hammer on” oraz „pull off”. Hammer on jest techniką, którą wykonujemy chcąc uderzyć palcem lewej dłoni w konkretny próg, ale bardzo mocno i zdecydowanie – niczym „młot”. Pull off natomiast jest momentem „zerwania” struny do progu wcześniejszego, ponownie ze znaczną siłą. Obydwie te techniki należy zagrać jedynie używając palców lewej dłoni. Piórko może zaakcentować nutę na samym początku serii dźwięków, przed zastosowaniem techniki hammer on.
Przykład I (tryl)
Tryl jest ozdobnikiem, od którego powinienem zacząć warsztaty na temat techniki legato. W tym właśnie momencie, bardzo dobrze będzie nam pracować nad precyzyjnym wykonaniem wyżej wspomnianych elementów hammer on oraz pull off.
Techniką gry tego ozdobnika jest szybkie naprzemienne granie dźwięku właściwego i jego górnej sekundy, tercji bądź dowolnego interwału. Używamy do zagrania tego motywu jedynie dwóch palców.
Pozornie prosty zabieg, ale gdy spróbujesz go zagrać przez co najmniej minutę bez przerwy, cały czas starając się dbać o to, aby wydobywany dźwięk wciąż był dobry… Sytuacja zaczyna się komplikować. Graj ten motyw do momentu, aż twoje palce odmówią ci posłuszeństwa. Będziesz zaskoczony, jakie to przyniesie rezultaty. Poniższe przykłady powtarzaj na całej długości gryfu oraz graj je przez wszystkie struny.
I a. Tryl ze wszystkimi palcami
Zaczniemy od pary palców wskazującego oraz środkowego. Połóż palec wskazujący na V progu wiolinowej struny E, potem wykonaj hammer on palcem środkowym do progu VI tej samej struny, a następnie pull off do palca wskazującego. Cały motyw – jak i kolejne, które opiszę w przykładach, zapętlamy, starając się utrzymać przez cały czas dobre brzmienie i „jakość” wykonanego ozdobnika. Utrzymuj również równe tempo. Zamień następnie palec środkowy na serdeczny oraz w późniejszym powtórzeniu palec serdeczny na mały, parując je z palcem wskazującym. Dobrym wyciskiem jest parowanie palców: środkowy i serdeczny czy środkowy z małym itd.

I b. Tryl idący pionowo
Zaczniemy teraz lekką wspinaczkę. Wzbogacimy nieco powyższy przykład i po zagraniu tryla przez każdą parę palców wchodzimy kolejno na struny: B, G, D, A oraz E. Po zagraniu ozdobnika na basowej strunie E przeskakujemy o jeden próg do przodu z całym motywem, ale tym razem gramy go już palcami środkowym oraz serdecznym kontynuując spacer w dół gryfu.

I c. Tryl idący poziomo i glissando
Po wspinaczce pobiegajmy trochę wzdłuż gryfu, dodając do omawianego zagadnienia odrobinę glissanda. Zaczniemy na II progu struny B, gdzie umieścimy palec wskazujący, następnie wykonaj tryl do progu III tej samej struny palcem środkowym. Po pewnym czasie wykonaj glissando palcem wskazującym z progu II na próg III, wykonując tryl do progu V palcem serdecznym. Następnie glissando palcem wskazującym do progu V oraz tryl palcem środkowym do VI progu. Kolejno analogicznie glissando palcem wskazującym do progu VI oraz tryl palcem serdecznym do progu VIII. Dalej glissando palcem wskazującym do progu VIII i tryl palcem serdecznym na próg X. Następnie glissando na próg X palcem wskazującym, gdzie kolejno wykonujemy tryl palcem środkowym do progu XI. Potem glissando palcem wskazującym na próg XI, aby wykonać tryl palcem serdecznym na próg XIII oraz finalnie glissando palcem wskazującym na próg XIII wraz z trylem na próg XV, który wykonamy palcem serdecznym. Wykonaj ten przykład również, starając się powrócić na początek gryfu.

I d. Tryl z oktawą w tle
Bardzo ciekawie wygląda zastosowanie tryla od pustej struny do progu XII – uzyskujemy wtedy oktawę dźwięku podstawowego. Można ten fragment usłyszeć w wielu solówkach. Zagraj pustą strunę G, następnie wykonaj hammer on do progu XII oraz pull off do pustej struny – zapętlając oczywiście fragment. Ponownie staraj się utrzymać tryl przez ok. minutę, pamiętając o „jakości” wykonania. Zmieniaj przy tym kolejno palce lewej dłoni nie tracąc jednak tempa.

Przykład II – legato „3 × 5”
Rozwijając poprzedni przykład, dołożymy do kombinacji palec trzeci oraz zagrajmy legato, korzystając z trzech dźwięków przypadających na jedną strunę, następnie na kolejnej strunie wykonujemy ich pięć i ponownie wracamy do układu trzech dźwięków – co nam odwróci kierunek wykonywanego legata. Przy pomocy poniższych przykładów „odseparujesz” nieco palce od siebie.
Palec wskazujący oprzyj o próg IX wiolinowej struny E, następnie wykonaj hammer on palcem serdecznym do progu XI oraz kolejno hammer on palcem małym na próg XII tej samej struny. Przeskakujemy teraz na strunę B – tutaj mamy do wykonania pięć dźwięków. Zaczniemy więc palcem wskazującym na IX progu, gdzie wykonamy hammer on do palca środkowego, który uderza w próg X, następnie kolejny hammer on palcem małym do XII progu, aby następnie wykonać pull off do X i następnie do IX progu. Teraz musimy odwrócić kierunek legata – zaczynamy więc znów pierwszą serię (trzy dźwięki). Tym razem od XI progu struny G, którą zagramy palcem małym, skąd wykonamy pull off do palca środkowego na IX, a następnie do VIII progu, gdzie ułożymy palec wskazujący. Wychodzimy na XI próg struny D, skąd gramy pull off do progu IX oraz VII (pamiętamy że w tej serii mamy do zagrania pięć dźwięków), dalej hammer on na IX i XI próg. Ponownie kolej na trzy dźwięki – tym razem znów odwracamy kierunek gry i zaczynamy palcem wskazującym od VII progu struny A, gdzie gnamy hammerem do IX, a następnie XI progu. Ostatnim motywem będzie zagranie pięciu dźwięków na basowej strunie E – począwszy od palca wskazującego, który mamy umiejscowiony na progu VII, następnie hammer on na IX, XI oraz powrót pull offem na IX i VII próg.

Przykład III – legato „5 × 7”
Spróbujmy teraz do pięciu dźwięków na jednej strunie dołożyć kolejne dwa na następnej (tak, aby powstało siedem). Zagramy ten fragment, tworząc pętlę wokół strun wiolinowych E oraz B. Połóż palec wskazujący na XII progu wiolinowej struny E, następnie zagraj: hammer on XIV, XVI; pull off: XIV, XII. Struna B (siedem dźwięków): XVI próg palcem małym i kolejno pull off: XIV, XII, potem legato: XIV, XVI oraz znów pull off: XIV, XII. To była pierwsza seria – kolejną zaczniemy od XVI progu wiolinowej struny E (palec mały), gdzie zagrasz ponownie „pięć” dźwięków w kierunku przeciwnym.

Przykład IV – surfujemy na jednej strunie
Zawsze świetnym ćwiczeniem jest granie fragmentów lub motywów wyłącznie na jednej strunie. Rozłóżmy więc legato na długości struny wiolinowej E, używając skali molowej e. Zaczniemy od XII progu wiolinowej struny E, gdzie położymy palec wskazujący. Następnie hammer on: XIV, XV; pull off: XIV, XII – hammer on: XIV, XV; pull off: XIV, XII. Przechodzimy glissandem z progu XII do X oraz kontynuujemy analogicznie powyższy motyw według skali.

Przykład V – motywacja i cel, czyli „Mr. Crowley”
Bardzo dobrym nawykiem jest nakładanie sobie celów do realizacji. Motywacją może być myśl o radości, która w końcu przyjdzie, gdy nauczysz się już danego motywu lub techniki, i będziesz ją w stanie zagrać dobrze. Bo to jest możliwe, wszystko zależy tylko i wyłącznie od ciebie! Celowo wybrałem legato jako kolejny temat moich warsztatów, ponieważ doskonale pamiętam mój cel i motywację, kiedy zacząłem stawiać swoje pierwsze kroki w tej muzycznej podróży. „Mr. Crowley” (Ozzy Osbourne), a konkretnie szybki fragment legato w drugiej solówce tego utworu, zagrany przez Randy’ego Rhoadsa stał się moim celem i motywacją do działań w temacie legato. Poniżej przedstawiam ten fragment.

Podsumowanie
Grając legato, zawsze staram się uderzać dokładnie opuszkami palców w progi – ze znaczną siłą. Jest to dość istotny element, ponieważ często spotykam syndrom „drewnianego palca” wśród młodych gitarzystów, który przejawia się uderzaniem całej długości palca w struny, praktycznie w ogóle go nie zginając. Zwróć uwagę, aby twój palec był „złamany” w trzech punktach tak, aby uderzyć w próg dokładnie jego opuszkiem. Każdy fragment, jeżeli zorientujesz się, że nie brzmi prawidłowo, lub nie trafiasz w odpowiednie progi… lub nawet struny – zwolnij po to, aby nauczyć palce odpowiednich ruchów. Nie śpiesz się, staraj się aby każdy dźwięk został wydobyty perfekcyjnie. Przede wszystkim zrelaksuj się, nie możesz być spięty podczas wykonywania tych przykładów (ani innych!) – twoja dłoń musi być zrelaksowana. Uwierz mi, iż po pewnym czasie sam przyspieszysz, ale już prezentując odpowiednią technikę. Jak utrzymać motywację w dążeniu do celu w tym konkretnym przypadku?
Otóż wiesz, że jeżeli zdołasz przełamać pierwsze lody, kontynuować oraz wyrobić w sobie dobry nawyk w postaci praktykowania powyższego zagadnienia z odpowiednią starannością i sumiennością – będziesz w tym najlepszy, twoje legato będzie brzmieć niesamowicie, a ty sam uzyskasz kolejny „level up”. Pamiętaj, że naprawdę WSZYSTKO zależy wyłącznie od Ciebie.