6. Biały Jacek
Jack White, a właściwie Jack Anthony Gillis, urodził się 9 lipca 1975 roku w Detroit. Pochodzi z wielodzietnej rodziny i jest jednym z dziesięciorga (!) dzieci Gormana i Teresy Gillis. Jak często podkreślał (nawet ze sceny Open’era w 2008 roku) ma polskie korzenie – jego babcia, Teresa Bandyk, była Polką i mieszkała w Krakowie (jego matka w młodości również). Co ważne, jego rodzina była bardzo muzykalna, a on sam od dzieciństwa uczył się gry na gitarze, perkusji i pianinie. Będąc nastolatkiem grał w wielu zespołach, m.in. The Go oraz Two Star Tabernacle. Aktualnie jest gitarzystą i wokalistą zespołów The White Stripes oraz The Raconteurs, a także perkusistą The Dead Weather. Bardzo polubili go Jimmi Page i The Edge, o czym mogliście się przekonać oglądając dokument „It Might Get Loud”.
7. Leonard Cohen – polska wrażliwość
Leonard Cohen to chyba najpopularniejszy i najbardziej utytułowany artysta z tego grona. Kompozytor, gitarzysta, wokalista, aranżer, producent, poeta, prozaik, dramaturg – to tylko niektóre z jego zajęć i pasji. Wielbi go bardzo szeroka rzesza „zjadaczy” popkultury, a charakterystyczny styl gry na akustyku to tylko dodatek dla zjawiskowego, niskiego głosu, powodującego przyjemne dreszcze wśród damskiej części jego fanów.
Urodził się w 1934 roku w Montrealu jako Leonard Norman Cohen, syn Mashy i Nathana Cohen, w żydowskiej rodzinie (ojciec był Polakiem, a matka wileńską Litwinką) o tradycjach rabinicznych. Skończył Uniwersytet McGill w rodzinnym mieście i pisał wiersze nawiązujące do modnej wówczas tradycji beatników, recytując je nawet przy akompaniamencie zespołu jazzowego. Zwrot w karierze nastąpił gdy przeniósł się z rodzinnego miasta najpierw do Nashville a potem do Nowego Jorku. Od młodości chorował na depresję i chcąc sobie jakoś z nią poradzić „wciąż gdzieś biegł”, w coś się angażował, często się zakochiwał, musiał być w ciągłym ruchu. Dopiero przejście na buddyzm w połowie lat 90. wyzwoliło go z depresji. W Polsce rozsławił go Maciej Zębaty, śpiewając wiele jego pieśni, a sam Cohen nigdy nie ukrywał swojego pochodzenia, wspominając o tym fakcie w wielu wywiadach.
8. Adam Dutkiewicz stawia na polskie pierogi
Adam Dutkiewicz to gitarzysta i wokalista amerykańskiej metal-core’owej grupy Killswitch Engage. Nagrał z nią 5 albumów studyjnych, lecz jako producent i realizator ma za sobą pracę nad kilkudziesięcioma albumami różnych wykonawców. Jako absolwent Berklee College of Music w Bostonie jest wykształconym muzykiem ale również multiinstrumentalistą, biegle grając m.in. na perkusji i gitarze basowej. Jak sam przyznał w rozmowie jego dziadkowie to stuprocentowi Polacy, on sam uwielbia polskie pierogi, ale niestety nie zna języka polskiego nawet w stopniu dostatecznym.
9. Janek o muzycznym nazwisku
Janek Gwizdała jest przedstawicielem średniego pokolenia zdolnych basistów. To on, Tal Winkenfeld i Hadrien Ferraud władali jeszcze kilka lat temu umysłami młodych basistów. Janek jest jednym z najbardziej intrygujących, młodych basmanów, posiadając styl, niepowtarzalną artykulację i wyczucie, które w świecie gitarowym można porównać chyba tylko z Guthrie Govanem. Miał on okazję grać i nagrywać z takimi tuzami, jak Hiram Bullock, Kenwood Dennard, Randy Bernsen, Airto Moirera i Flora Purim, Wayne Krantz, Torsten de Winkel (jedyny drugi gitarzysta jaki kiedykolwiek koncertował z Patem Methenym), czy Stevie Winwood. Zaczął w wieku 12 lat od gitary klasycznej, potem przesiadł się na bębny, by „zakończyć” jako basista. Jeśli nie liczyć Berklee, nigdy nie chodził do szkoły! Jego rodzice preferowali domową edukację, która dała zadziwiająco dobre efekty – Janek prowadząc własny podcast ujawnił spore umiejętności nauczycielskie i wielką otwartość dla chcących poznać jego filozofię technikę. Aaa, i najważniejsza rzecz. Jego ojciec, wbrew temu co można przeczytać w wielu źródłach urodził się już w Anglii, a Polakiem z krwi i kości był jego dziadek właśnie od strony ojca.
10. Michael Anthony Sobolewski – z polskiego ojca
Zaczęliśmy od basisty i skończymy basistą. Sobolewski junior jako nastolatek zapowiadał się na niezłego baseballistę, ale w międzyczasie w Dana Junior High School założył i skompletował… marching band (!), z którym na przełomie lat 60. i 70 grał na trąbce standardy jazzowe i rockowe na ulicach Arcadii (Kalifornia). Jego pierwsza gitara to Fender Mustang, którego sprezentował mu przyjaciel, gitarzysta Mike Hershey. Od razu wymontował on z niej dwie najcieńsze struny i zaczął grać jak na gitarze basowej. Jest on leworęczny, więc jego biogramy mówią o usunięciu dwóch „górnych” strun – niech nas to nie zmyli. Po tym jak starsza siostra wciągnęła go trochę w muzykę rockową, postanowił na poważnie zostać basistą. Prawdziwą basówkę – a była to kopia Fendera Precisiona marki Victoria – otrzymał od swojego ojca Waltera Sobolewskiego, który wraz z żoną emigrował z Polski. Walter również był muzykiem i grał dixieland oraz polki od lat 40. w miejscowych zespołach. Kiedy Michael przeprowadził się do Pasadeny by studiować na Pasadena City College, poznał w końcu Eddiego, Alexa i Davida, grających w zespole Mammoth, a co z tego wynikło wiemy doskonale. Ze swoją żoną Sue ma dwie córki: Elishe i Taylor.
Wokal, perkusia i klawisz
William Bruce Bailey, znany bardziej jako Axl Rose również prawdopodobnie posiada w sobie pierwiastek polskości. Jak podaje kilka źródeł, jego babcia był polką i urodziła się w Krakowie. Jak powiedział Maciejowi Orłosiowi (z Teleexpressu) „Zawsze chciałem zagrać w Polsce, tylko po prostu okazji nie było. Tak naprawdę kocham wszystkich Polaków.” Hmmm… proponuję podzielić co najmniej przez „3” te słowa, ale polskość jego korzeni wydaje się być wielce prawdopodobna
Phil Rudd to perkusista polskiego pochodzenia, uważany za jednego z lepszych perkusistów rockowych i współpracujący przez szereg lat z formacją AC/DC (od roku 1975 do 1983 i ponownie od 1994 do dzisiaj). Jego babka miała nazwisko Rudzewska i była urodzona na Litwie.
Ray Manzarek (Raymond Daniel Manzarek (Manczarek) to amerykański muzyk, producent płytowy, reżyser, pisarz, klawiszowiec zespołu The Doors, którego wspólnie z Jimem Morissonem był założycielem. Rodzice Helena i Raymond Manczarek byli emigrantami z Polski.
A na deser…
Na pewno większość Czytelników kojarzy piękną Pamelę Anderson, Juliette Binoche, Scarlett Johansson, Natalie Portman, Umę Thurman, Jane Seymour i Gwyneth Palthrow. Oczywiście wszyscy już wiedzą, czemu je wymieniam, ale dopowiem, że Pamela urodziła się jako Barbara Rose Kopetski, matka Juliette pochodzi z Częstochowy, rodzice mamy Scarlet – Melanie Sloan urodzili się i mieszkali na ziemiach polskich, a kiedy wybuchała II wojna światowa, uciekli do Nowego Jorku, dziadek Natalie po mieczu był Polakiem wyznania mojżeszowgo, korzenie Umy Thurman prowadzą do śląskiego Głogówka, gdzie na świat przyszedł jej dziadek, rodzice ojca Jane urodzili się w Polsce, pradziad Gwineth miał na nazwisko Paltrowicz i był rabinem z Krakowa i tak dalej i tak dalej…