We wrześniowym numerze Magazynu Muzyków TopGuitar ukazał się test symulatora kolumny gitarowej CabClone Simulator firmy Mesa. Redaktor działu sprzętowego Maciek Warda przetestował produkt i sporządził krótką recenzję:
Marka z Petalumy ma w sobie coś takiego, że nawet mały efekt, który może funkcjonować tylko ze wzmacniaczem lub preampem, wygląda bardzo poważnie i budzi respekt.
Od razu widać, że Mesa CabClone Simulator to nie budżetowa zabawka, lecz oręż, który spełnia swe zadanie na najwyższym poziomie – zarówno w studiu, jak i na scenie. Tym razem mamy do czynienia z pasywnym symulatorem kolumny głośnikowej przeznaczonej dla gitarzystów. Co daje nam taka symulacja? Sygnał z prawdziwej kolumny różni się nieco od tego na wyjściu liniowym ze wzmacniacza, na pewno ma w jakimś stopniu obcięte pasmo od góry (spektrum częstotliwości zazwyczaj zawiera się pomiędzy 80 Hz a 20 kHz, ale w praktyce w kolumnie następuje jeszcze większe tłumienie), trochę mniej ograniczone od dołu, a także jedną lub dwie górki rezonansowe, ale nie zawsze. To pancerne, niezniszczalne wręcz urządzenie pozwala nam wysłać symetryczny sygnał z wirtualnego mikrofonu bez potrzeby zbierania go z prawdziwej kolumny. Nie dość, że wygląda zawodowo, to jeszcze ułatwia pracę realizatorom i akustykom. CabClone Simulator jest przeznaczony do wzmacniaczy do 100 W mocy i wyjściowej impedancji 8 Ohmów, dostępne są też modele o wartościach 4 i 16 Ohm.
[quote_box_right]„Marka z Petalumy ma w sobie coś takiego, że nawet mały efekt, który może funkcjonować tylko ze wzmacniaczem lub preampem, wygląda bardzo poważnie i budzi respekt.”[/quote_box_right]
Mesa CabClone Simulator na panelu przednim ma regulator DI, którym dopasujemy poziom sygnału symetrycznego na wyjściu do wymagań sprzętu go odbierającego. Mamy tu możliwość wyboru poziomu dla wejść mikrofonowych (–30 dB), instrumentalnych (–10 dB) oraz pro line (+4 dB) i oczywiście wszystkich wartości pomiędzy nimi. Przełączniki phase i lift/ground to odpowiednio: odwracanie fazy sygnału celem uniknięcia zniekształceń i sprzężeń na scenie oraz likwidację pętli masy poprzez odpięcie pinu 1 (ground) od obudowy urządzenia. Pozwala to likwidować znakomitą większość zakłóceń. Ostatni trójpozycyjny przełącznik służy do wyboru jednego z trzech presetów brzmienia symulacji – closed back (niczym brytyjskie konstrukcje 4 × 12 z głośnikami 30 W), open back (jaśniejsza barwa i szybsza odpowiedź) i vintage cabinet (ciemniejsze, bardziej miękkie i skompresowane brzmienie). Urządzenie ma także wzmacniacz słuchawkowy, a na panelu tylnym szereg gniazd czyniących ten interfejs użytecznym w każdej muzycznej sytuacji.
Podsumowanie testu Mesa CabClone Simulator
Jeśli z jakichś powodów nie chcemy, by Mesa CabClone Simulator symulował nam kolumnę, ale służył wyłącznie jako pasywny, elastyczny DI-box, na panelu tylnym zainstalowano gniazdo line out 0,25”. Sygnał, jaki nim wychodzi, nie jest poddany kolumnowym presetom.