Andrzej Nowak jest dość zapracowanym człowiekiem, koncertuje, nagrywa, bywa w różnych miejscach i przy różnych okazjach, zawsze podkreślając swój patriotyzm i oddanie muzyce rockowej. Ostatnio stał się posiadaczem kolejnej gitary Hagstrom i to właśnie stało się przyczynkiem do tej krótkiej rozmowy.
Maciej Warda: Czy pamiętasz swoją pierwszą gitarę? W jakich okolicznościach ją zdobyłeś i co to było za wiosło?
Andrzej Nowak: To jest jazzowy defil bez przetworników, kupił mi go mój kochany tata w prezencie. Była to pierwsza moja prawdziwa gitara i mam ją do dzisiaj. Jak zakładałem TSA, miałem tę gitarę w rękach, więc jest to kawał historii.
Co jest takiego wyjątkowego w gitarach Hagstrom, że jesteś ich zdeklarowanym użytkownikiem? Jakie kryteria spełniają te gitary, że od lat są twoim wyborem?
Czy wytłumaczysz, dlaczego jesteś z tą kobietą, a nie z inną albo w punktach wymienisz, dlaczego jest to akurat twoja wybrana? Ja tego nie mogę zrobić. Tak samo z gitarami Hagstrom – gram na nich, bo czuję, że są dla mnie, a ja jestem dla nich.
Czy ma znaczenie obsługa i serwis, jaki daje firma Zibi – dystrybutor gitar Hagstrom? Dobrze ci się z nimi współpracuje?
Nie miałem jeszcze na szczęście okazji oddawać jakiejś gitary Hagstrom do serwisu – wszystko u mnie gra jak w zegarku, a wiadomo – drobne naprawy robię sam, bo hagstromy dostają na moich niektórych koncertach nieprawdopodobnie w tyłek.
Twoje nowe wiosło pochodzi z serii Swede, której kształt korpusu oparty jest na les paulu. Czy w takim razie z gibsonami czujesz się także komfortowo?
Dla niektórych może to zabrzmi dziwnie, ale w tej chwili gibsony w porównaniu do hagstromów wydają mi się toporne. Hagi to według mnie bardzo finezyjne wiosła; nie wiem, skąd to się wzięło, ale od razu lepiej się czuję, jak mam je w ręku. Wiem, że to może zakrawać o mistycyzm, ale gdy mam moją Pinię oraz inne obok siebie, czuję płynącą od nich dobrą energię.
Hagi to według mnie bardzo finezyjne wiosła; nie wiem, skąd to się wzięło, ale od razu lepiej się czuję, jak mam je w ręku. Wiem, że to może zakrawać o mistycyzm, ale gdy mam moją Pinię oraz inne obok siebie, czuję płynącą od nich dobrą energię.
Opowiedz, co to za cudeńko?
Mój najnowszy Hagstrom to Swede AN, czyli Andrzej Nowak. Dostałem tę gitarę od Hagstroma z pełnym certyfikatem – jest ona wynikiem rocznej konsultacji ze mną na każdy temat. Ta gitara ma wszystko to, co chciałem, czyli gryf pod moją rękę, mahoniowy korpus z ciężkiego, grubego kawałka oraz przetworniki nawijane dla mnie przez szwedzką firmę Lundgren Design. Od razu mi powiedziała, że jest moja i tylko dla mnie.
Powiedz, co daje ci słynna podstrunnica Resinator montowana w hagstromach? Czy naprawdę polepsza jakość wybrzmiewania?
To można usłyszeć na moich koncertach – zarówno TSA, jak i Złe Psy. Ci, co byli, wiedzą, jak moje kochane gitarki śpiewają razem ze wzmacniaczami Laboga.
Grasz na modelu Hagstrom Swede SWE-WCT bez żadnych przeróbek? Zostawiłeś nawet przetworniki 2 × Hagstrom Custom 58?
Oczywiście, przetworniki mam oryginalne. Właśnie tak dobrze współpracują z hagstromowskim drewnem.
Udowadniasz, że nie trzeba grać na gitarze za wiele tysięcy złotych, by z głośników lał się żywy gitarowy ogień. To raczej pytanie do producenta, ale może będziesz umieć na nie odpowiedzieć – jakim cudem gitary Hagstrom są tak przystępne cenowo i jednocześnie tak dobrze brzmią?
Hagstrom wykorzystuje znakomite drewno na korpusy i na gryfy, czego nie mogą zaprezentować w tej chwili konkurencyjne firmy. Tak im się udało i wygrali na tym. Ludzie sugerują się tajemniczą naklejką z tyłu na niektórych gitarach „made in China”, a przecież stamtąd Hagstrom bierze to znakomite drewno. W Szwecji mahoń nie rośnie, gdyby inne tzw. najlepsze firmy zechciały robić to samo, to na każdej gitarze byłaby nalepka „made in Korea”. Patrzmy na jakość i finezję wykonania, patrzmy na proste gryfy, zwracajmy uwagę, jak gitarę można wystroić na każdym progu, a nie tylko na tzw. legendarne logo na główce, które w dzisiejszych czasach pomału traci jakiekolwiek znaczenie.
Hagstrom wykorzystuje znakomite drewno na korpusy i na gryfy, czego nie mogą zaprezentować w tej chwili konkurencyjne firmy. Tak im się udało i wygrali na tym
Wiem, że zarówno TSA, jak i Złe Psy występują także na koncertach akustycznych – jakich gitar wówczas używasz?
Hagstrom HJ 500, Siljan Grand Auditorium CE, Siljan Grand Auditorium 12 CE, Viking.
Korzystając z okazji, zapytam o najbliższe plany TSA i Złych Psów.
TSA – wznawiamy płyty, jest coraz większe ciśnienie na nową płytę. Trzecia płyta Złych Psów niebawem pojawi się na rynku. Jest już nowy teledysk („Wiara i moc”), za chwilę powstanie drugi do nowego singla. Tu też mamy ciśnienie na płytę akustyczną.
Wywiad z Andrzejem Nowakiem znajdziecie w grudniowym TopGuitar (TG 12/2015).