Subiektywna lista Top 21 użytkowników Les Paula autorstwa Piotra Nowickiego. Każdy artysta i filmik ma uzasadnienie, ale najważniejszą wartością tego zestawienia jest wiele dobrej muzyki stworzonej na tych instrumentach i przywołanej przed naszego redaktora. Muzyczną ucztę czas zacząć!
1.Jimmy Page
Od lat jestem w niewielkim obozie tych, którzy niespecjalnie cenią dokonania Page’a za wyjątkiem jednej, góra dwóch płyt. Niemniej jednak jego pozycja w świecie gitary jest na tyle niepodważalna, że właściwie byłoby samobójstwem nie pisać o nim jako WYBITNYM użytkowniku tego najpopularniejszego modelu Gibsona. Nie wgłębiając się w szczegóły konstrukcyjne modeli, jakich używał, warto pamiętać, że jest odpowiedzialny za dość innowacyjną i niezwykłą modyfikację instrumentu Gibson Les Paul – użycie systemu TransPerformance, który pozwala na przestrajanie gitary w czasie rzeczywistym dzięki zaprogramowanym strojeniom, którymi dyryguje komputer sprzężony z silniczkami.
2.Jeff Beck
Co prawda „przestracił” się na dobre i przez ostatnie trzydzieści lat nie wypuszcza z ręki Stratów, to jednak nagrania „Blow By Blow” i „Wired” oraz The Yardbirds kojarzone są z Beckiem trzymającym w dłoni Les Paula. No i jego nowatorskie użycie „The Bag” – akustyczno-elektrycznego urządzenia do modyfikacji brzmienia, czyli słynna „talking guitar”.
3.Ace Frehley
No tak – Kissów w Polsce lubi się słabo albo wcale. Zresztą sam nie jestem fanem ich maskarady, a utwory po latach – hmm… Może pomińmy milczeniem. OK., zostało parę hitów, ale czy ktoś chce ich jeszcze słuchać? Dlaczego Frehley? Bo to pierwszy tak kiczowato przemalowany gość, który pokazywał się z Les Paulem. I do tego jeszcze jakim! Aż trzy przystawki w modelu Custom, czyli maksimum cukru w cukrze!