16.Zakk Wylde
Ozzy Osbourne ma nosa do wymiataczy na Les Paulach. Brodaty piwożłop o potężnym brzmieniu pomalował gitarę w kółka, dzięki czemu jest rozpoznawalny nawet o zmierzchu. Ale o tym, że stał się rockowym herosem zadecydowały pełne wykopu riffy i dramatyczne sola, którymi hojnie częstuje także na płytach własnej formacji BLACK LABEL SOCIETY.
17.Paul McCartney
Z solówkami u niego średnio, ale po pierwsze – trzyma Les Paula odwrotnie, a po drugie napisał wiele przebojów i zmienił muzykę na zawsze. Jest także wierny temu instrumentowi od początku swojej kariery i za tę niezłomną postawę także należy mu się nagroda.
18.Paul Kossoff i Peter Green
Duet świetnych bluesmanów, którzy niestety zbyt często sięgali po używki, co mocno zaważyło na ich karierach, kończąc przedwcześnie pierwszą i przerywając oraz niszcząc drugą. Zdaję sobie sprawę, że dla uczących się grać na wiośle małolatów ich muza może wydawać się anachroniczna, ale tych dwóch muzyków, którzy znaczyli wiele na przełomie lat 60. i 70. miało wielki wpływ na kilka pokoleń swoich następców. Zresztą znacie znacie riff „All Right Now” i melodię „Black Magic Woman”?