John Lee Hooker, „Król Boogie” pozostanie jedną z kilku najważniejszych postaci bluesa. Jego twórczość wpłynęła na muzykę współczesną w ogromnym stopniu – a on sam unieśmiertelnił się swoją grą i unikalnym, rozpoznawalnym stylem.
Nobody know John Lee Hooker. They know as much about my cat as they know about me
Życie Hookera
Najwcześniejszy muzyczny wpływ na Johna Lee Hookera miał jego ojczym, Williama Moore – muzyk bluesowego, który nauczył go gry na gitarze. To jemu właśnie później John Lee Hooker przypisał swój niepowtarzalny styl gry na instrumencie.
Na początku lat czterdziestych Hooker przeniósł się z Mississippi do Detroit gdzie za dnia był stróżem w fabrykach samochodów, a nocą, podobnie jak wielu innych przybyszów z Delty, bawił przyjaciół oraz sąsiadów grając i śpiewając na domowych przyjęciach. Dzięki tym koncertom „The Hook” zyskał fanów w całym mieście.
W drugiej połowie lat 40. „The Hook” szlifował swój styl na gitarze elektrycznej – nagrał kilka piosenek wśród których znalazła się „Boogie Chillun”, sprzedając się w ponad milionie egzemplarzy! Po tym sukcesie poszedł za ciosem nagrywając hity „I’m in the Mood”, „Crawling Kingsnake” i „Hobo Blues”.
W latach 50. miał już mocne nazwisko w bluesowym świecie, ale kiedy beatnicy lat 60. „odkryli” dla siebie Hookera, jego kariera zaczęła zmierzać w nowym kierunku. Wraz z modą na rootsową ludowość w Stanach, Hooker powrócił do swoich solowych, akustycznych korzeni i był „bukowany” głównie na festiwalach folkowych. Jednocześnie po drugiej stronie Atlantyku Stonesi, Animalsi, czy The Yardbirds czerpali z Hookera pełnymi garściami i zarażając nim europejskich słuchaczy pomogli mu osiągnąć status supergwiazdy. W 1970 roku Hooker przeniósł się do Kalifornii i współpracował z zespołami rockowymi (np. z Canned Heat). Podwójny album „Hooker ’n’ Heat” (1971) stał się pierwszym albumem Hookera na listach przebojów.
W latach 50. miał już mocne nazwisko w bluesowym świecie, ale kiedy beatnicy lat 60. „odkryli” dla siebie Hookera, jego kariera zaczęła zmierzać w nowym kierunku. Wraz z modą na rootsową ludowość w Stanach, Hooker powrócił do swoich solowych, akustycznych korzeni i był „bukowany” głównie na festiwalach folkowych
W późnych latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych John Lee regularnie koncertował w Stanach Zjednoczonych i Europie. Jego pojawienie się w kultowym filmie „Blues Brothers” po raz kolejny podwyższyło jego notowania, a w wieku 72 lat, John Lee Hooker wydał największy album w swojej karierze, „The Healer”. Zgarnął za niego Grammy w 1989 roku i sprzedał się w ponad milionie egzemplarzy.
W tych latach wydał kilka albumów studyjnych m.in „Mr. Lucky”, „Boom Boom”, „Chill Out” (ponownie Grammy), „Don’t Look Back” (dwie nagrody Grammy). Przez całą dekadę lat 90. wielki dorobek i wkład w muzykę Hookera zostały docenione nie tylko przez wszystkie pokolenia słuchaczy. Stał się twarzą popkultury, w 1991 roku John Lee został wprowadzony do Rock & Roll Hall of Fame, a w 1997 roku otrzymał gwiazdę na Hollywood Walk of Fame.
Kiedy John Lee Hooker wkroczył w wiek 70 lat, nagle znalazł się w najbardziej udanym etapie swojej kariery – ponownie odkryty i pełen energii jak zawsze, koncertował i nagrywał aż do śmierci w 2001 roku.