• Newsy
    • Newsy artystyczne
    • Newsy sprzętowe
    • TopVideo
  • Artyści
    • Wywiady
    • Artykuły
    • Garaż
    • Recenzje
    • TopLegendy
  • Imprezy
    • Najbliższe imprezy
    • Kup bilety
    • Reportaże i relacje
  • Sprzęt
    • Sprzęt na Topie
    • Testy
    • Zestawienia sprzętu
    • Zabrzmij jak…
    • Sprzęt Mistrzów
  • Porady
    • Doktor Amp
    • Doktor G
    • DIY, czyli zrób to sam
    • Jak promować zespół
    • Porady sprzętowe
    • Porady muzyczne
  • Nauka gry
    • Warsztaty
    • Chwyty gitarowe
  • Narzędzia
    • Tuner Do Strojenia
    • Metronom
    • Wyszukiwarka Tabulatur
    • Gry Muzyczne
    • Generator Akordów
    • Transpozycja, czyli jak zmienić tonację dowolnego utworu?
    • Słownik Gitarzysty
  • Firmy
    • Marki
    • Arcade Audio
    • Audiostacja
    • EHX
    • Firma Muzyczna
    • Konsbud-Audio
    • Lauda Audio
    • Music Dealer
    • Riff
    • Sound Service
    • SoundTrade
    • W-Music Distribution
    • Yamaha
    • Zibi
  • Magazyn TG
    • Najnowszy numer
    • TopStudio
    • Zamów prenumeratę
      • Prenumerata dwuletnia
      • Prenumerata półroczna
      • Prenumerata roczna
    • Numery archiwalne
    • Gdzie kupić?
    • Redakcja
TopGuitar.pl
  • Najnowszy numer
  • Gdzie kupić?
  • Zamów prenumeratę
    • Prenumerata dwuletnia
    • Prenumerata półroczna
    • Prenumerata roczna
    • Pakiet 10: prenumerata TopGuitar + CD Richard Bona + 2CD i DVD Marcus Miller
    • Pakiet 11: prenumerata TopGuitar + DVD Love De Vice + CD WAMI
    • Pakiet 12: prenumerata TopGuitar + CD IRA + CD Patrycja Markowska + CD Kreuzberg
    • Pakiet 13: prenumerata TopGuitar + 3xDVD Oblicza rocka
    • Pakiet 14: prenumerata TopGuitar + CD Poduszkowiec 2.0 + CD Cafe Night&Day vol. 3
    • Pakiet 15: prenumerata TopGuitar + książka Cliff Burton + DVD Black Sabbath
    • Pakiet 2: prenumerata TopGuitar + książka Nergal + CD Jacek Karzaklewski
    • Pakiet 5: prenumerata TopGuitar + książka Joy Division + CD Jimi Hendrix
    • Pakiet 6: prenumerata TopGuitar + książka Prince + CD John Mayer
    • Pakiet 7: prenumerata TopGuitar + książka kucharska Paul McCartney + CD Paul McCartney
    • Pakiet 9: prenumerata TopGuitar + książka Bob Marley + CD Foster The People
  • Kontakt
TopGuitar.pl
  • Newsy
    • Newsy artystyczne
      Odbędzie się koncert pamięci Eddiego Van Halena

      Odbędzie się koncert pamięci Eddiego Van Halena

      Taylor Guitars w rękach pracowników

      Taylor Guitars w rękach pracowników

      Ściana Marshalli w nowym teledysku AC/DC - "Realize"

      Ściana Marshalli w nowym teledysku AC/DC - "Realize"

      Joe Satriani współautorem komiksowej serii "Crystal Planet"

      Joe Satriani współautorem komiksowej serii "Crystal Planet"

    • Newsy sprzętowe
      PRS Studio i Special Semi-Hollow – nowe gitary

      PRS Studio i Special Semi-Hollow – nowe gitary

      Martin David Gilmour Custom Signature Edition D-35

      Martin David Gilmour Custom Signature Edition D-35

      Martin 00L Earth – ekologiczna gitara

      Martin 00L Earth – ekologiczna gitara

      Blackstar Amplification ID:CORE V3

      Blackstar Amplification ID:CORE V3

    • TopVideo
      Megadeth "Symphony of Destruction" - proroczy teledysk

      Megadeth "Symphony of Destruction" - proroczy teledysk

      Ostatni koncert Van Halen w całości dostępny na YouTube

      Ostatni koncert Van Halen w całości dostępny na YouTube

      Metallica - nowe video z koncertu!

      Metallica - nowe video z koncertu!

      Deep Purple "Doing Their Thing" - Live in Granada TV (1970)

      Deep Purple "Doing Their Thing" - Live in Granada TV (1970)

  • Artyści
    • Wywiady
      Basista Big Cyca, Dżej Dżej wydaje pierwszą solową płytę

      Basista Big Cyca, Dżej Dżej wydaje pierwszą solową płytę

      Człowiek orkiestra, czyli Krzysztof Zalewski w najlepszej formie - wywiad

      Człowiek orkiestra, czyli Krzysztof Zalewski w najlepszej formie - wywiad

      Jacek Bryndal (Kobranocka, Atrakcyjny Kazimierz) i jego solowa płyta "Powoli nas nie ma" - wywiad

      Jacek Bryndal (Kobranocka, Atrakcyjny Kazimierz) i jego solowa płyta "Powoli nas nie ma" - wywiad

      Szymon Grela z zespołu LIVER. Rodzinny układ przyjacielski.

      Szymon Grela z zespołu LIVER. Rodzinny układ przyjacielski.

    • Artykuły
      Grzegorz Skawiński: "Jesteśmy w zasadzie bezrobotni"

      Grzegorz Skawiński: "Jesteśmy w zasadzie bezrobotni"

      Noah Weiland wylany z Suspect208 za... narkotyki

      Noah Weiland wylany z Suspect208 za... narkotyki

      Marko Hietala odchodzi z Nightwish i wycofuje się z życia publicznego!

      Marko Hietala odchodzi z Nightwish i wycofuje się z życia publicznego!

      Muzycy KISS rekordzistami Guinnessa

      Muzycy KISS rekordzistami Guinnessa

    • Garaż
      Folya – „W nieskończoność” (2018)

      Folya – „W nieskończoność” (2018)

      Revival – „Revival” (2019)

      Revival – „Revival” (2019)

      Garaż - Monasterium i Baṣnia

      Garaż - Monasterium i Baṣnia

      Garaż 2/2019: Here On Earth, Lady Killer

      Garaż 2/2019: Here On Earth, Lady Killer

    • Recenzje
      Krzysztof "Puma" Piasecki & Adam Wendt - "We See The Light 59/62"

      Krzysztof "Puma" Piasecki & Adam Wendt - "We See The Light 59/62"

      Mateusz Puławski „13th Heron” - recenzja

      Mateusz Puławski „13th Heron” - recenzja

      The Freuders "Warrior" - recenzja

      The Freuders "Warrior" - recenzja

      Leszek Cichoński And Friends „Thanks Jimi Symphonic” - recenzja

      Leszek Cichoński And Friends „Thanks Jimi Symphonic” - recenzja

    • TopLegendy
      Black Sabbath "Sabbath Bloody Sabbath" - pomogły paranormalne okoliczności

      Black Sabbath "Sabbath Bloody Sabbath" - pomogły paranormalne okoliczności

      Roger Waters "The Wall. Live in Berlin" - wyjątkowe wykonanie arcydzieła

      Roger Waters "The Wall. Live in Berlin" - wyjątkowe wykonanie arcydzieła

      AC/DC "For Those About To Rock (We Salute You)" - bardzo wybuchowa płyta

      AC/DC "For Those About To Rock (We Salute You)" - bardzo wybuchowa płyta

      "Led Zeppelin II" - ciekawostki i kulisy powstania

      "Led Zeppelin II" - ciekawostki i kulisy powstania

  • Imprezy
    • Najbliższe imprezy
      Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się 31 stycznia

      Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się 31 stycznia

      To się nazywa próba dźwięku! KISS przed sylwestrowym występem 2020

      To się nazywa próba dźwięku! KISS przed sylwestrowym występem 2020

      KISS zagrają Sylwestra, by bez żalu pożegnać rok 2020

      KISS zagrają Sylwestra, by bez żalu pożegnać rok 2020

      Koncert Thanks Jimi Symphonic – Leszek Cichoński and Friends + Orkiestra Filharmonii Sudeckiej

      Koncert Thanks Jimi Symphonic – Leszek Cichoński and Friends + Orkiestra Filharmonii Sudeckiej

    • Kup bilety
      The Australian Pink Floyd Show na Festiwalu Legend Rocka

      The Australian Pink Floyd Show na Festiwalu Legend Rocka

      Symphonica – Rock of Poland, czyli „Wolność, kocham i rozumiem”

      Symphonica – Rock of Poland, czyli „Wolność, kocham i rozumiem”

      Billy Idol w Dolinie Charlotty! Bilety już w sprzedaży

      Billy Idol w Dolinie Charlotty! Bilety już w sprzedaży

      Klasz Ov The Sejtans XIII

      Klasz Ov The Sejtans XIII

    • Reportaże i relacje
      Prezentacja produktów HK Audio i Hughes & Kettner w gdańskim klubie Parlament

      Prezentacja produktów HK Audio i Hughes & Kettner w gdańskim klubie Parlament

      Adam Palma wraca do formy - fotorelacja z koncertu w Jerzwałdzie

      Adam Palma wraca do formy - fotorelacja z koncertu w Jerzwałdzie

      Soundela 2020 - za nami pierwsza tura warsztatów

      Soundela 2020 - za nami pierwsza tura warsztatów

      Orkiestra 50 gitar elektrycznych

      Orkiestra 50 gitar elektrycznych

  • Sprzęt
    • Sprzęt na Topie
      Electro-Harmonix 1440 Stereo Looper - pomoże przetrwać pandemię

      Electro-Harmonix 1440 Stereo Looper - pomoże przetrwać pandemię

      Test: KHDK No. 1 Overdrive & No. 2 Clean Boost  z wyróżnieniem „Sprzęt na Topie”

      Test: KHDK No. 1 Overdrive & No. 2 Clean Boost z wyróżnieniem „Sprzęt na Topie”

      Test: Mooer Little Monster AC z wyróżnieniem „Sprzęt na Topie”

      Test: Mooer Little Monster AC z wyróżnieniem „Sprzęt na Topie”

      Test: DV Mark DVC Guitar Friend 12

      Test: DV Mark DVC Guitar Friend 12

    • Testy
      Electro-Harmonix Oceans 12 Dual Stereo Reverb

      Electro-Harmonix Oceans 12 Dual Stereo Reverb

      NUX Loop Core Deluxe

      NUX Loop Core Deluxe

      Markbass Little Mark Vintage D2

      Markbass Little Mark Vintage D2

      Electro-Harmonix Triple Foot Controller

      Electro-Harmonix Triple Foot Controller

    • Zestawienia sprzętu
      Efekty T-Rex - przypominamy o czterech świetnych kostkach

      Efekty T-Rex - przypominamy o czterech świetnych kostkach

      Bestsellery Rock’N’Rolla: Zestawienie z marca 2019

      Bestsellery Rock’N’Rolla: Zestawienie z marca 2019

      Bestsellery Rock’N’Rolla: zestawienie z lutego 2019

      Bestsellery Rock’N’Rolla: zestawienie z lutego 2019

      Bestsellery Rock’N’Rolla: zestawienie ze stycznia 2019

      Bestsellery Rock’N’Rolla: zestawienie ze stycznia 2019

    • Zabrzmij jak…
      John Mayer - instrumenty, efekty, wzmacniacze

      John Mayer - instrumenty, efekty, wzmacniacze

      Zabrzmij jak: Björn Gelotte

      Zabrzmij jak: Björn Gelotte

      Zabrzmij jak Tony Iommi! Jaki wybrać sprzęt?

      Zabrzmij jak Tony Iommi! Jaki wybrać sprzęt?

      Zabrzmij jak Joe Bonamassa

      Zabrzmij jak Joe Bonamassa

    • Sprzęt Mistrzów
      Tomasz "Orion" Wróblewski i jego zjawiskowy bas LTD Orion-5

      Tomasz "Orion" Wróblewski i jego zjawiskowy bas LTD Orion-5

      Gitary Eddiego Van Halena trafią na aukcję

      Gitary Eddiego Van Halena trafią na aukcję

      Martin D-18 Elvisa Presleya sprzedany za ponad milion dolarów

      Martin D-18 Elvisa Presleya sprzedany za ponad milion dolarów

      Sprzęt Jana Borysewicza

      Sprzęt Jana Borysewicza

  • Porady
    • Doktor Amp
      Attenuator - ograniczanie mocy wzmacniacza.

      Attenuator - ograniczanie mocy wzmacniacza.

      Zbuduj sam mały wzmacniacz cz.2

      Zbuduj sam mały wzmacniacz cz.2

      Dr Amp: Nutube. Lampowa technologia przyszłości?

      Dr Amp: Nutube. Lampowa technologia przyszłości?

      Dr AMP: Invisible Killswitch - projekt autorski

      Dr AMP: Invisible Killswitch - projekt autorski

    • Doktor G
      Geneza brzmienia: gdzie rodzi się dźwięk?

      Geneza brzmienia: gdzie rodzi się dźwięk?

      Renowacja starych sprzętów: prace tapicerskie

      Renowacja starych sprzętów: prace tapicerskie

      Końcowy montaż efektu overdrive - poradnik

      Końcowy montaż efektu overdrive - poradnik

      Jak czytać proste schematy?

      Jak czytać proste schematy?

    • DIY, czyli zrób to sam
      Zbuduj sam mały wzmacniacz cz.1

      Zbuduj sam mały wzmacniacz cz.1

      Luźne gniazdo jack w gitarze akustycznej i klasycznej? Prosta naprawa (wideo)

      Luźne gniazdo jack w gitarze akustycznej i klasycznej? Prosta naprawa (wideo)

      Dr Amp - Gdy brak starych części cz. 2

      Dr Amp - Gdy brak starych części cz. 2

      Jak wymieniać struny w akustyku?

      Jak wymieniać struny w akustyku?

    • Jak promować zespół
      Music Export Poland - program promocji polskiej muzyki za granicą

      Music Export Poland - program promocji polskiej muzyki za granicą

      Jak nazwać kapelę metalową?

      Jak nazwać kapelę metalową?

      Wrześniowa edycja DBZ Promuje Zespoły - jest zwycięzca!

      Wrześniowa edycja DBZ Promuje Zespoły - jest zwycięzca!

      Weź udział w akcji GARAŻ!

      Weź udział w akcji GARAŻ!

    • Porady sprzętowe
      Kupujemy pierwszą gitarę basową - poradnik

      Kupujemy pierwszą gitarę basową - poradnik

      Zagraj z Pilichowskim: "Waiting For" - gitara

      Zagraj z Pilichowskim: "Waiting For" - gitara

      Plexsound - skondensowana energia

      Plexsound - skondensowana energia

      Asystent zakupowy: Home recording TG 3/2018

      Asystent zakupowy: Home recording TG 3/2018

    • Porady muzyczne
      Wyjątkowa lekcja bluesa z Johnem Mayerem

      Wyjątkowa lekcja bluesa z Johnem Mayerem

      Jak pokonać stres na scenie? 5 kroków do opanowania tremy

      Jak pokonać stres na scenie? 5 kroków do opanowania tremy

      Jak zagrać na gitarze "Nie płacz Ewka"

      Jak zagrać na gitarze "Nie płacz Ewka"

      Music Export Poland podsumowuje pomoc dla muzyków

      Music Export Poland podsumowuje pomoc dla muzyków

  • Nauka gry
    • Warsztaty
      Jak zagrać utwór Pilichowskiego "Vandal" - video

      Jak zagrać utwór Pilichowskiego "Vandal" - video

      Zagraj z Pilichowskim: "4822" - gitara

      Zagraj z Pilichowskim: "4822" - gitara

      Zagraj z Pilichowskim: "4822" - bas

      Zagraj z Pilichowskim: "4822" - bas

      Warsztaty z Bartkiem "Bratkiem" Wójcikiem: Legato. Sztuka latania (cz. 2)

      Warsztaty z Bartkiem "Bratkiem" Wójcikiem: Legato. Sztuka latania (cz. 2)

    • Chwyty gitarowe
      G-dur - podstawowy akord gitarowy. Jak go zagrać?

      G-dur - podstawowy akord gitarowy. Jak go zagrać?

      Zagraj z Pilichowskim: "Waiting For" - bas

      Zagraj z Pilichowskim: "Waiting For" - bas

      Zagraj z Pilichowskim: "Waiting For" - gitara

      Zagraj z Pilichowskim: "Waiting For" - gitara

      Zagraj z Pilichowskim: „OLD FASHION SHOW” – gitara i bas

      Zagraj z Pilichowskim: „OLD FASHION SHOW” – gitara i bas

  • Narzędzia
    • Tuner Do Strojenia
    • Metronom
    • Wyszukiwarka Tabulatur
    • Gry Muzyczne
    • Generator Akordów
    • Transpozycja, czyli jak zmienić tonację dowolnego utworu?
    • Słownik Gitarzysty
  • Firmy
    • Marki
    • Arcade Audio
    • Audiostacja
    • EHX
    • Firma Muzyczna
    • Konsbud-Audio
    • Lauda Audio
    • Music Dealer
    • Riff
    • Sound Service
    • SoundTrade
    • W-Music Distribution
    • Yamaha
    • Zibi
  • Magazyn TG
    • Najnowszy numer
    • TopStudio
    • Zamów prenumeratę
      • Prenumerata dwuletnia
      • Prenumerata półroczna
      • Prenumerata roczna
    • Numery archiwalne
    • Gdzie kupić?
    • Redakcja
  • Follow
    • Facebook
    • Twitter
    • Youtube
    • Instagram
    • RSS
John Mayer – od artysty do celebryty i z powrotem
Home
Artyści
Artykuły o artystach

John Mayer – od artysty do celebryty i z powrotem

16 października 2020 Piotr Nowicki | TopGuitar 3563

Przeczytaj również

PRS Guitars Launch Party – nowe informacje
PRS Guitars Launch Party – nowe informacje
Wyjątkowa lekcja bluesa z Johnem Mayerem
Wyjątkowa lekcja bluesa z Johnem Mayerem

Tego gościa Eric Clapton namaścił jako swojego następcę, czym być może wzbudził oburzenie wśród osób pamiętających długą i pełną karierę „Slowhanda” oraz jego wielki wkład w historię bluesa i rocka. Kimże bowiem przy Wielkim Eryku jest ten sympatyczny facet, który nie może się zdecydować, czy grać pełnym ogniem bluesa, zaprzedając mu duszę jak jego rówieśnik Bonamassa, czy chować się za popowym parawanem, serwując rzewne piosenki dla pensjonarek?

 

John Mayer sam skrzętnie unika tego samookreślenia, zręcznie wyprowadzając stawiających takie ultimatum w pole kolejnymi albumami pełnymi mniej lub bardziej zgrabnych piosenek, które wpadają w ucho, choć odkrywczymi zwać ich nie sposób. Można byłoby go nazwać ulepszoną wersją Dave’a Matthewsa, który rozwijając siebie, szuka rozmaitych inspiracji, uciekając przed monotonią i usypiającym samozadowoleniem. Jest jednak jedna bardzo unikalna cecha, która różni go od reszty popowych śpiewaków z gitarą.

Ten gość znakomicie czuje gitarę i potrafi na niej zagrać. Właśnie w stylu Claptona i innych wielkich, którym niebiosa nie poskąpiły brzmienia w łapie. To „coś” powoduje, że nie można go zaszufladkować jako „zwykłego” bohatera pop music. Czy jednak nie kończąc swojego flirtu z muzyką pop, John będzie w stanie godnie zapracować na rzeczywisty tytuł następcy E.C.? Niby podąża w dobrym kierunku, jednak póki co brak w tym wszystkim prawdziwej krwi, potu i łez. Poniżej wszystko, co powinniście wiedzieć o Johnie Mayerze jako czytelnicy TopGuitar.

 

Od bluesa do popu

John dorastał w Fairfield w stanie Connecticut, jest średnim z trójki synów. Jako młodzieniec słuchał wszystkiego, co leciało w radiu: od The Police po Michaela Jacksona. Podobno jego uwagę na gitarę zwrócił Marty McFly, główny bohater filmu „Powrót do przyszłości”, który – jak pamiętamy – flirtował z muzyką Van Halena, tappingiem i klasykiem „Johnny B. Good”. Sytuacja zmieniła się, gdy odkrył Stevie Raya Vaughana, który – jak wspominał – zmienił jego życie. Po tym zdecydował się wziąć lekcje bluesa. Miał trzynaście lat, gdy dostał swoją pierwszą gitarę, zaledwie dwa tygodnie przed tym, jak zaczął brać pierwsze lekcje grania. Przyznaje, że SRV był jedną z jego najgłówniejszych inspiracji, dzięki niemu gra na gitarze.

John Mayer, fot. mat. prom. artysty

John Mayer, fot. mat. prom. artysty

Przed laty opowiadał też o zainteresowaniu grą Charliego Huntera, który był dla niego mistrzem, jeśli chodzi o kontrolę oraz rytmiczną stronę gry na instrumencie. Wśród jego idoli byli także Tuck Andress, ponadto Robben Ford, Buddy Guy, Jimi Hendrix, Rober Cray, Albert King, Albert Collins, Freddie King, czyli głównie plejada bluesmanów. Wspomina, że jako dzieciak często zasypiał na podłodze z gitarą w ręku, słuchając płyt ze swojej szafki: Charliego Parkera, Johna Coltrane’a, Milesa Davisa, Kenny’ego Burrella czy Billa Evansa. Grywał wtedy na gitarze trzy do czterech godzin, w czasie wakacji od pięciu do sześciu, nie palił i nie pił, nie próbował umawiać się na randki, nie chodził na imprezy – muzyka była całym jego życiem. „Grałem sam w pokoju przez jakieś osiem lat, wpinałem sobie w pętlę efekty, nagrywałem siebie, swoje akompaniamenty na magnetofonie i grałem ponad tymi podkładami. Robiłem wszystko, co było możliwe, by zasymulować coś więcej niż siebie solo, ale to coś zupełnie innego niż późniejsze granie dla innych ludzi” – mówił potem w wywiadach.

Grałem sam w pokoju przez jakieś osiem lat, wpinałem sobie w pętlę efekty, nagrywałem siebie, swoje akompaniamenty na magnetofonie i grałem ponad tymi podkładami. Robiłem wszystko, co było możliwe, by zasymulować coś więcej niż siebie solo, ale to coś zupełnie innego niż późniejsze granie dla innych ludzi

Jego muzyczne wykształcenie nie poraża – uczył się przez rok w sklepie muzycznym, potem przez rok studiował na Berklee College of Music, ale jak wielu zerwał z nauką i przeniósł się do Atlanty, by rozpocząć faktycznie muzyczną karierę. Podczas studiowania na Berklee dostawał dwieście pięćdziesiąt dolców kieszonkowego i oczywiście przekraczał tę sumę, wpadając w debet. Jak opowiada ojciec, przesyłał mu kasę, pisząc: „Pamiętaj o mnie, gdy zdobędziesz platynę!”. Po latach syn zrewanżował mu się, wysyłając platynową plakietkę pamiątkową, bo jego płyty faktycznie zaczęły pokrywać się platyną. Przez pierwsze kilka lat grania na gitarze nie miał śmiałości śpiewać przed ludźmi, myślał wtedy przede wszystkim, by stać się świetnym gitarzystą, muzykiem muzyków, aż do momentu, gdy zdał sobie sprawę, że jego muzyka to także słowa i piosenki.

„Zawsze też śpiewałem” – opowiadał przed laty – „a w szkole średniej i później występowałem w szkolnych teatrach, ale gitara była dla mnie tak zajmująca, że postanowiłem skoncentrować się głównie na graniu na gitarze. Nie obchodziło mnie, co ludzie o mnie mówią, ważne, by docenili, że naprawdę potrafię grać na gitarze”.

W szkole średniej i później występowałem w szkolnych teatrach, ale gitara była dla mnie tak zajmująca, że postanowiłem skoncentrować się głównie na graniu na gitarze. Nie obchodziło mnie, co ludzie o mnie mówią, ważne, by docenili, że naprawdę potrafię grać na gitarze

Jako nastolatek spotykał szefów wytwórni płytowych, ale zachowywał się wobec nich arogancko i nie dawał im demówek, tłumacząc, że… jeszcze o nim usłyszą! Po kilku latach okazało się, że miał rację – ukoronowaniem jego wartości jest kontrakt z Columbią podpisany przez firmę z góry na dziesięć lat, co w dzisiejszym biznesie muzycznym jest ewenementem. Po wydaniu pierwszych płyt jego muzykę porównywano do dokonań Dave’a Matthewsa i jego grupy. Mayer nigdy nie odżegnywał się od tych inspiracji, zagrał nawet jako support na trasie swojego idola. Dave’a Matthewsa ceni za to, że jest jednym z najbardziej innowacyjnych gitarzystów mainstreamowych i chyba właśnie taką pozycję John wziął sobie na celownik jakieś dwie dekady temu.

Battle Studies

John Mayer “Battle Studies”

Dziennikarze ze Stanów porównywali jego przypadek do historii Huey Lewisa, ładnie przystrzyżonego młodego człowieka, który odnalazł się w świecie popu, serwując wpadające w ucho melodie i bezpretensjonalne zachowanie. Słusznie też zauważyli w czasach debiutu, że jego muzyka to trochę Jeff Buckley, w kwestii tekstowej niewiele brakuje mu do klasy Stinga (którego zresztą czasem podrabia wokalną manierą), a wizerunkowo jest wzorem fajnego chłopaka pokroju wspomnianego Dave’a Matthewsa. Dodajmy, że ślady Stinga pojawiły się wyraźnie choćby na koncertowej płycie „Any Given Thursday”, gdzie pojawił się cover „Message in a Bottle”.

Kolejne płyty pod względem artystycznym nie stanowiły jednak przełomu i nie przebijały swym ładunkiem debiutu. Mayer rozgrywał swoją karierę bezpiecznie, spokojnie nie wychodząc poza schematy, które przetarły mu drogę popularności. Swymi kolejnymi nagraniami koncertowymi i trasami udowadniał, że nie jest jedynie dobrze realizowanym i produkowanym muzykiem studyjnym, ale potrafi również sprawdzić się jak zahartowany wykonawca koncertowy. Zmagał się też z popularnością, która – jak przyznaje – przez pierwsze lata go krępowała. Miał problem z tym, że nosi okulary na lotnisku i siedzi w pierwszej klasie, jak prawdziwa gwiazda rocka. Frustrowało go to i wprowadzało w zakłopotanie, a nakładały się na to nie zawsze przyjemne komentarze w prasie.

John Mayer, fot. mat. prom. artysty

John Mayer, fot. mat. prom. artysty

Oto jak przed laty opowiadał o początkach swojej kariery: „Na początku, gdy zacząłem pisać piosenki, nie miałem pojęcia, czy ktoś będzie potrafił i chciał je zaśpiewać. Stąd zacząłem próbować samemu, ale zabrało mi wiele lat osiągnięcie takiego brzmienia wokalu, jakie zakładałem. Nie potrafię zaśpiewać wszystkich nut, jakie chciałbym, bo mam ograniczoną skalę głosu. Nie umiem także czytać nut z kartki, ale potrafię poskładać utwór z różnych części, jakie sobie wymyślam. Fajna rzecz w tym, że się jest muzykiem na trasie, to to, że można w pracy wyrażać siebie. Niewiele osób ma ten luksus, większość idzie do pracy, wychodzi i realizuje siebie poza pracą. Gram na gitarze wtedy, gdy mam doła, bo jest moją kamizelką ratunkową, gram, gdy świat dookoła zaczyna wariować, i upewniam się, że wciąż jestem, a granie na gitarze i śpiewanie jest podstawą mojej tożsamości od czasu, gdy skończyłem trzynaście lat. (…) To takie zdrowe uzależnienie. Gram jednak lepiej, gdy odkładam na jakiś czas gitarę i robię sobie przerwę, podobnie jak Jeff Beck, który ucieka, by majstrować przy autach”.

Nie potrafię zaśpiewać wszystkich nut, jakie chciałbym, bo mam ograniczoną skalę głosu. Nie umiem także czytać nut z kartki, ale potrafię poskładać utwór z różnych części, jakie sobie wymyślam

Po udanym debiucie wielu artystów potrzebuje przełomu, wrzucenia „trzeciego biegu”, który ponownie rozkręci karierę, doda jej wigoru, czyli – traktując sprawę marketingowo – niezbędnego „odświeżenia produktu”. Takim zwrotem okazał się album „Continuum”, którym artysta sięgnął do bluesowych korzeni, a przemiana ta miała związek m.in. z uformowanym wcześniej triem, w którym prócz Johna grali znakomici sidemani: Pino Palladino na basie i Steve Jordan na perkusji. Formacja wydała niedoceniony przez popową publikę „Try!”, czyli „John Mayer Trio Live in Concert”, na którym pojawiły się dwa utwory z „Continuum”. Dzięki tej płycie zdobył kolejne Grammy w karierze i utwierdził swoją mocną pozycję jako gwiazdy sceny pop music, choć głównie po drugiej stronie Atlantyku. Tą płytą wzbudził także kolejne porównania do Erica Claptona, który w samych superlatywach wyraża się o młodym gitarzyście i zapraszał go regularnie na występy w ramach festiwalu Crossroads. Od tego czasu ukazały się już dwie kolejne płyty studyjne, ale mimo komplementów ze strony krytyków nie są to pozycje aż tak mocne jak „Continuum”. Sam muzyk zresztą bez ogródek przyznaje, że „Battle Studies” był gorszy od poprzednika. “Born and Raised” mimo dobrej produkcji nie ma w sobie tak mocnego ładunku muzycznego, ale za to więcej na niej przebjowości. Na “Paradise Valley” z kolei postawił na minimalizm i jeszcze większe cyzelowanie dźwięków, które jak gdyby występują na płycie w ilościach limitowanych.

Image grzecznego chłopca

Ktoś, kto ceni Mayera głównie za muzykę, nie śledzi serwisów plotkarskich i np. mieszka w Polsce, w której o tym artyście pisze się niewiele, a radiostacje dopiero kilka lat temu odkryły potencjał jego muzyki, może kompletnie nie potrzebować informacji, z kim, dlaczego i kiedy sypia artysta. Niemniej jednak wszystkie informacje związane z jego podbojami miłosnymi są ważnym elementem jego kariery, która w dobie dzisiejszych mediów nie byłaby tym, czym jest, gdyby nie image grzecznego chłopaka z sąsiedztwa, z którym John próbuje walczyć, ale którego jest wciąż niewolnikiem.

John Mayer

John Mayer, fot. mat. prom. artysty

Z jednej strony snob i oryginał, a z drugiej zwykły gość, który lubi w TV oglądać „30 Rock”, „South Park”, „Family Guy”. Jego kolekcja zegarków zarówno nowych, jak i kolekcjonerskich unikatów warta jest podobno dwadzieścia milionów dolarów. Zna je wszystkie dokładnie i na wyrywki może opowiadać o ich pochodzeniu, podkreślać ich unikatowość. Prócz zegarków kolekcjonuje także tenisówki i… damskie torebki. Lubi też dobre ciuchy – w zeszłym roku wydał na nie jakieś dwieście tysięcy dolarów. Podobno trenuje krav magę i poszukuje granic swoich możliwości – nauczył się od niejakiego Davida Blaine’a, jak wstrzymywać oddech i udało mu się dociągnąć do czterech minut z okładem.

Lista miłosnych podbojów jest imponująca, mając na uwadze fakt, że większość jego wybranek to stałe bywalczynie okładek poczytnych magazynów: Jennifer Love Hewitt, Cameron Diaz, Minka Kelly, Derek Jeter, a przede wszystkim Jennifer Aniston. Rozdział pt. „Jennifer Aniston” stał się dla młodego gitarzysty źródłem darmowej reklamy oraz – sądząc z perspektywy kilku lat i jego wypowiedzi – emocjonalnych tarapatów, które znalazły odzwierciedlenie w piosenkach. Co prawda, aktorka nie zmotywowała Mayera do napisania drugiej „Layli”, ale przynajmniej fani dostali „Hearbreak Warfare”. Aniston poderwała sobie o dziewięć lat młodszego gitarzystę, gdy spotkali się na oskarowej gali w 2008 roku i z miejsca stali się jedną z najgorętszych par roku. Oczywiście ten romans przysporzył Mayerowi wiele dobrego, awansował w rankingu celebrytów, trafił do kolejnej grupy odbiorców prasy kobiecej i plotkarskiej, urosło więc prawdopodobieństwo, że osoby z tych kręgów powiększą grono fanów gitarzysty kupujących płyty i bilety na koncerty. Romans trwał niecały rok, ale publicity z tego tytułu było warte więcej niż kolejna nagroda Grammy!

John Mayer

John Mayer, fot. mat. prom. artysty

Mayer wspomina, że przed „oficjalnym” ujawnieniem swej bliskiej znajomości z Jennifer Aniston rozmawiał z nią o tym, czym grozi związek z celebrytką tej kategorii. Dwa tygodnie później miał już przed domem dywizjon paparazzich i stał się łupem dla nich i łowców sensacji z tabloidów. I musiał przeprowadzić się do domu z bramą i wysokim murem. Po jego oświadczeniu, że kończy oficjalnie swój związek z aktorką, stał się przedmiotem ataków wielu ludzi w Stanach, jakby popełnił jakieś przestępstwo. Czuł się jak łajdak, gdy tylko media zajęły się tematem, i wspomina, że był to najgorszy tydzień w jego życiu, a kobiety w internecie wypisywały o nim najgorsze rzeczy…

Jego ostatni głośny związek to oczywiście romans z Katie Perry, która zajmuje poziom wyżej na celebryckiej skali i skończyła się także muzyczną kolaboracją. Pomiędzy 2012 a 2014 rokiem nie schodzili z pierwszych stron “pudelkowych” mediów, ale pozostawili po sobie kilka pięknych pieśni.

 

Romantyczny łamacz serc rasistą?

„Nienawidzę bycia łamaczem serc. Uważam się za dobrego chłopaka, który ma czyste intencje, nigdy żadna z partnerek nie zarzuciła mi, że byłem gruboskórny czy nieczuły. Nigdy nie byłem złym chłopakiem. Może czasem sprawiłem komuś ból, ale nie byłem diabłem” – zarzeka się artysta. Taka spowiedź, publikowana na łamach wielkonakładowych magazynów jak „Playboy”, to zdaje się próba wytłumaczenia się przed damskim targetem, szczególnie ze „wstrząsających” rozstań i porzuceń (vide: przypadek Jennifer Aniston) i świadome tworzenie obrazku niewinnego chłopaka, któremu każda kobieta przebaczyć powinna, szczególnie po zagraniu przez niego romantycznego przeboju z dedykacją. Wygląda bowiem na to, że John zdobył popularność nie tylko dzięki ckliwym piosenkom, ale także dzięki wywnętrzaniu, które idealnie sprzedaje się w kobiecych magazynach.

Oczywiście fani i krytycy bezustannie analizowali, jaki procent utworów z płyt poświęcił swojej byłej eks, o której wypowiadał się bardzo ciepło i Mayer w wywiadach musiał non-stop wyjaśniać, czy taki „Hearbreak Warfare” to utwór o Aniston, czy też nie, jak uparcie twierdzi. W swych wypowiedziach trochę za dużo rozwodził się o kobietach, szczególnie jeśli chodzi o temat potencjalnego powodzenia wśród nieznajomych kobiet z tłumu. Przyznawał, że na imprezach kobiety najpierw zapoznają się z nim, a potem znienacka zostawiają, by móc powiedzieć: „Olałam zaloty Johna Mayera”. Być może dlatego poszukiwania idealnej kobiety nazwał w wywiadzie dla „Rolling Stone’a”… „Joshua Tree of Vaginas”.

John Mayer

John Mayer, fot. mat. prom. artysty

Często pytany jest przez amerykańskich dziennikarzy o żonę i dzieci, co nasuwa skojarzenie, że utrwalił wśród odbiorców stereotyp grzecznego chłopca z sąsiedztwa na tyle mocno, że dziennikarze zaczynają myśleć o nim jak o swoim synu czy bratanku, który w wieku trzydziestu trzech lat powinien mieć żonę i dziecko. Odpowiada im przewrotnie: „Pozwólcie mi napisać jeszcze trochę fajnych piosenek, zanim spotkam kobietę swojego życia. Wtedy pewnie umrę wewnętrznie i nie będę mógł napisać więcej dobrych piosenek, ponieważ nie będą opowiadać o pustce, byciu zagubionym czy samotnym”.

W efekcie niewiele wywiadów z Mayerem robi się o muzyce, a więcej rozmawia o jego związkach, marzeniach albo tym, jaki rodzaj bidetu mu się podoba. On oczywiście co jakiś czas głosi, że większość historii głoszonych przez tabloidy to bzdury, a swoje prawdziwe ja prezentuje na Twitterze, od którego w pewnym momencie się całkowicie uzależnił i na którym prowadzi regularną komunikację z fanami. Autobiografie pisze swoimi piosenkami, dając pożywkę mediom, a potem w wywiadach narzeka, że to całe śledzenie jego życia poprzez piosenki, domysły, który utwór jest o której kobiecie i o jakim zdarzeniu, zaczyna go już nużyć, bo wolałby, aby ludzie historie z jego piosenek odnosili do własnych doświadczeń, a nie zajmowali się rozwiązywaniem łamigłówki, o co chodziło Mayerowi w tym utworze.

Artysta jest wszakże nie w ciemię bity. Zna się na mediach i większość swoich wywiadów sprytnie rozgrywa, starając się sterować swoim rozmówcą. Sam dobrze wie, jak manipulować tłumem, podsyca pożary i umiejętnie je gasi. Jak twierdzą jego znajomi – byłby dobrym szachistą, bo znakomicie planuje swoje posunięcia oraz przewiduje ich skutki. Czasem wręcz wypowiadając się, brzmi tak, jakby robił sobie świadomie żarty z rozmówcy. Zdaje sobie jednak sprawę, że papla czasem rzeczy, których mówić nie powinien, ale uważa, że trzeba mieć odwagę, by obecnie pewne rzeczy nazywać po imieniu, nawet jeśli potem wypada za to przeprosić fanów i opinię publiczną. Tym bardziej, że jego niekontrolowana wylewność jest czasem dość dosłownie rozumiana przez fanki (szczególnie!) i fanów. Jak w sławetnym już wywiadzie dla amerykańskiej wersji „Playboya”, w którym opowiadał otwarcie o masturbacji, która jest dla niego równie dobra jak seks, szczególnie gdy w głowie ma wspomnienia wspaniałych doznań, jakie przeżył. Ceni to nawet bardziej niż perspektywę poznania kolejnej partnerki. Podsumował znajomość z Jessicą Simpson, porównując ją do narkotyku, a jak wiadomo, te nie są dobre, gdy bierze się ich za dużo, i dolał oliwy do ognia, twierdząc, że była jak seksualny napalm. A na dodatek podpadł wszystkim wyznawcom politycznej poprawności, w dosadny sposób opowiadając, że nie kręcą go Murzynki i w damsko-męskich figlach preferuje białe panie.

Opowiadał otwarcie o masturbacji, która jest dla niego równie dobra jak seks, szczególnie gdy w głowie ma wspomnienia wspaniałych doznań, jakie przeżył. (…) Na dodatek podpadł wszystkim wyznawcom politycznej poprawności, w dosadny sposób opowiadając, że nie kręcą go Murzynki i w damsko-męskich figlach preferuje białe panie

Po kilkunastu miesiącach przyznał jednak, że ów wywiad stał się dla niego brutalnym przebudzeniem się i skokiem w dorosłość po fali krytyki, która przewinęła się przez Internet. Napór mediów i fanów był tak mocny, że musiał przeprosić najszybciej jak można, czyli za pośrednictwem Twittera. Zarówno w tym, jak i w drugim wywiadzie dla „Rolling Stone’a”, chciał zdaje się udowodnić, że nie jest lalusiem. Ale jego ostry język nie przypadł do gustu fanom i specjaliści od PR-u perorowali nawet, że zniszczył sobie karierę. Mayer chlapnął nawet, że najlepiej będzie, gdy przestanie w ogóle udzielać wywiadów, ale póki co się na to nie zanosi.

Cios od losu

Niespodziewanie „niegrzecznemu” chłopcu przytrafił się dramatyczny zwrot akcji w życiorysie, który wzmógł zainteresowanie jego osobą, a w dużej części fanów wzbudził falę współczucia. Oto zdiagnozowano u niego ziarniaka w okolicy strun głosowych, który po przeleczeniu powrócił. Z tego powodu wydanie płyty „Born and Raised” było przesuwane, a po powtórnej diagnozie kilka miesięcy temu artysta zmuszony był odwołać zaplanowaną trasę koncertową. Po operacji miał przed sobą miesiąc milczenia, potem miesiąc zaledwie szeptania oraz perspektywę diety, która zmniejsza wydzielanie kwasu solnego. Czyli kilka miesięcy życia jak mnich, bez radości z jedzenia i picia. Na dodatek półroczny okres rekonwalescencji także ma wpływ na procesy twórcze artysty – zwykł on bowiem rejestrować pomysły, śpiewając je do rejestratora.

Nie zrażając się, Mayer rozpoczął pracę nad kolejną płytą – szkice na nią nagrał ciszej, albo głosem trochę nieczystym, a po wyleczeniu i powrocie do formy wrócił do nagrania samych wokali. Te dramatyczne informacje zjednoczyły grupę fanów muzyka i zmobilizowały na tyle, że nowy album od razu w pierwszym tygodniu wdarł się na pierwsze miejsce sprzedaży Billboardu z ponad dwustoma tysiącami sprzedanych egzemplarzy i przy braku mocnej konkurencji utrzymywał się w czołówce przez następne tygodnie.

John Mayer, koncert

John Mayer, koncert w Cleveland, fot. Wikipedia na licencji CC

Po premierze „Continuum” recenzent z Billboardu postawił tezę, że ciężko jest powiedzieć, czy Mayer jest bluesmanem w softrockowym wcieleniu, czy też odwrotnie. „Blues jest we mnie, ja się z nim urodziłem” – te słowa Mayer powiedział wysłannikowi „Rolling Stone’a”. Twierdził, że właśnie dzięki tym bluesowym korzeniom i związanymi z nimi umiejętnościami gry na gitarze jest w stanie znaleźć balans między byciem prawdziwym muzykiem a celebrytą.

„Najcięższe dla mnie” – dodał kilka miesięcy później – „jest być lepszym słuchaczem bluesa niż wykonawcą. Cenię bluesa bardziej, niż potrafię go wykonywać. Chciałbym go tak grać, jak bardzo go cenię. (…) jestem popowym wykonawcą, który wdziera się do świata bluesa.” Szkoda jednak, że teraz tego bluesa w jego grze jest stosunkowo mniej.

Muzyka

Bez względu na celebrycką otoczkę, jaka towarzyszy Mayerowi, nie można postawić mu zarzutu, że nie potrafi grać, śpiewać, komponować w przeciwieństwie do wielu sezonowych, nadmuchanych gwiazd muzyki pop. Jest bardzo dobrym gitarzystą, radzi sobie świetnie z grą rytmiczną i solową, ale kto naprawdę chciałby poznać Mayera jako gitarzystę i wybiera drogę na skróty, powinien jako jazdę obowiązkową zaliczyć przede wszystkim koncertowy album „Where the Light Is: John Mayer Live in Los Angeles” i to najlepiej w wersji DVD. Jest to kompletny pakiet pokazujący artystę jako autora piosenek, kompozytora, wokalistę, a przede wszystkim gitarzystę, choć słychać jak ciągle zmaga się z bluesem, nie mogąc zdecydować, czy chce go grać i siedzieć w nim, czy też bliższy jest mu świat popu i chłopięcych wywnętrzeń.

Na tej płycie są trzy strony Johna Mayera. Wpierw mamy młodzieńczego barda z gitarą, który przekonująco wypada występ w akustycznym secie, w którym gra i śpiewa swoje przeboje, akompaniując sobie z pasją na akustyku. Mamy wreszcie pod koniec płyty artystę w repertuarze z zespołem (w nim m.in. wyśmienity Robbie McIntosh na drugiej gitarze), który poznaliśmy na „Any Given Thursday”. Ale cała zabawa zaczyna się w środku, gdy Mayer wychodzi na scenę w trio z Pino Palladino i Steve Jordanem. „To trio było dla mnie taką ucieczką, próbą udowodnienia, że potrafię coś więcej, że mam coś w zanadrzu i nie jest tylko popowym kolesiem łatwym do zaszufladkowania” – opowiada o tej formacji Mayer.

John_Mayer

John Mayer, fot. Wikipedia na licencji CC

Najfajniejsza rzecz w graniu w zespole z Pino i Steve’em to ciągłe robienie wrażenia na sobie, czyli popisywanie się. Tym triem gitarzysta zafundował sobie mały zwrot w karierze – powrót do bluesowych korzeni. Na wydanej wcześniej koncertowej płycie „Try!” po raz pierwszy zaprezentował publiczności tyle „elektrycznego mięsa” w gitarze. John Mayer Trio to granie pełne bluesa, funku, pop i rocka. Formacja, kojarzona trochę na wyrost z Cream, stała się dla gitarzysty tkwiącego w popowym formacie (zwrotka, refren, zwrotka, bridge z krótkim solem lub bez) doskonałą okazją do zaprezentowania gitarowych popisów. Wreszcie było to granie dla facetów, a nie dla sfeminizowanej publiczności Mayera, która wielbi go za popowe hity, romanse i bycie celebrytą, a z muzyki ceni głównie chwytliwe refreny i teksty obrazujące emocjonalne rozterki. „Who Did You Think I Was” – pierwszy singiel z „Try!” – był sygnałem, że nadchodzi nowy Mayer, skręcający z popowej landryny bardziej w stronę ciężkiego blues-rocka. Razem z triem Mayer otwierał koncerty Rolling Stonesów, podczas ich słynnej, wyprzedanej trasy po klubach i to właśnie ta formacja zarówno na na „Try!”, jak i „Where the light…” pokazuje się jako dobrze pracująca machina koncertowa, której tempo i puls nadaje wyśmienita para sidemanów.

Z żadną inną sekcją muzyka Mayera nie brzmi tak wyraziście, soczyście i po męsku. Nawet z ckliwych ballad panowie potrafią wyczarować coś brzmiącego zdecydowanie, pełnego emocji, porywającego. Mayerowi blisko do zamaszystego grania Stevie Raya Vaughana, Johnny’ego Wintera czy Claptonowskiej maestrii w balladach. Pino Palladino sadzi wspaniałe akompaniamenty na basie, a sposób, w jaki ogrywa „Vultures”, to wzorcowy przykład, jak z pozoru prostego akompaniamentu zrobić małe arcydzieło. Trio to także zaczyn, z którego urósł album „Continuum”. Tylko w tej odsłonie Mayer potrafi zaszaleć, idąc w stronę Hendriksowskiego Experience, czy tak bardzo zbliżyć się do Claptona („Gravity”). Szkoda zatem, że odpuścił sobie współpracę z oboma panami i na ostatnich dwóch płytach wraca do formuły muzyki przyjemnej i łagodniejszej.

Kto zaliczy omawiane koncertowe DVD oraz płytę „Try!”, powinien sięgnąć po studyjne dzieło „Continuum”, które słusznie zarobiło Grammy jako zbiór świetnych piosenek, dobrze napisanych, zaaranżowanych, zrealizowanych i wyprodukowanych.

 

„»Gravity« to jedna z najważniejszych piosenek, jakie kiedykolwiek napisałem, w której postawiłem na eksperyment, nie wyjaśniając w niej wszystkiego. Stąd mogę ją ukierunkować każdego dnia, gdy ją gram, w inną stronę, gdy myślę o czymkolwiek. Cokolwiek zdarzy się w moim życiu, »Gravity« jest bardzo uniwersalną piosenką, nie ważne, z której strony spadasz, mogę ją śpiewać kiedykolwiek” – tak jeden ze swoich najpopularniejszych utworów omawia John Mayer. To ważna piosenka, która pomogła mu ustawić brzmienie płyty, krążka, na którym artysta definiuje ambitny blues-pop.

Komu mało Mayera w Mayerze temu wypada zarekomendować podwójny album koncertowy „Any Given Thursday” oraz pierwsze płyty studyjne – te, po których krytycy napisali, że gra w stylu Dave Matthews Band. Pełne popowych przebojów jak „Why Georgia”, „Your Body is Wonderland”, „83” i innych. Można je przesłuchać dla dobrego warsztatu. Zagrano je bez udziwnień, prosto i – co słychać – od serca.

John Mayer

John Mayer, fot. Capital Music

W 2019 roku Mayer wydał dwa single; poprzednio grany „”I Guess I Just Feel Like” i „Carry Me Away”. W jednym z odcinków programu Johna Mayera „Current Mood” 15 marca 2020 r. ujawnił, że jest w trakcie w pisaniu i nagrywaniu piosenek na nowy album. I tego się trzymajmy.

  • Tags
  • John Mayer
  • Martin 00-42SC John Mayer

Udostępnij:

Facebook Twitter LinkedIn Pinterest
Next article John Mayer - instrumenty, efekty, wzmacniacze
Previous article Prezentacja produktów HK Audio i Hughes & Kettner w gdańskim klubie Parlament

Piotr Nowicki | TopGuitar

Dziennikarz muzyczny specjalizujący się w tematyce gitarowej. Związany z TopGuitar od samego początku istnienia czasopisma, czyli od 2005 roku.

INNE

Grzegorz Skawiński: "Jesteśmy w zasadzie bezrobotni" Artykuły o artystach
15 stycznia 2021

Grzegorz Skawiński: "Jesteśmy w zasadzie bezrobotni"

Noah Weiland wylany z Suspect208 za... narkotyki Artykuły o artystach
12 stycznia 2021

Noah Weiland wylany z Suspect208 za... narkotyki

Marko Hietala odchodzi z Nightwish i wycofuje się z życia publicznego! Artykuły o artystach
12 stycznia 2021

Marko Hietala odchodzi z Nightwish i wycofuje się z życia publicznego!

Muzycy KISS rekordzistami Guinnessa Artykuły o artystach
11 stycznia 2021

Muzycy KISS rekordzistami Guinnessa

Największy fan Briana Maya, Rafał Tudruj i jego "Pozytyvny Song" Artykuły o artystach
11 stycznia 2021

Największy fan Briana Maya, Rafał Tudruj i jego "Pozytyvny Song"

Muzycy, którzy wsparli zajęcie Kapitolu Artykuły o artystach
9 stycznia 2021

Muzycy, którzy wsparli zajęcie Kapitolu

Jacek Kieller gra "Creeping Crocodile", wersja A.D. 2020 Artykuły o artystach
8 stycznia 2021

Jacek Kieller gra "Creeping Crocodile", wersja A.D. 2020

Miley Cyrus nagrała cover "Nothing Else Matters" i stała się rockmanką Artykuły o artystach
7 stycznia 2021

Miley Cyrus nagrała cover "Nothing Else Matters" i stała się rockmanką

Nandi Bushell odkrywa BritPop i nagrywa cover Blur "Song 2" Artykuły o artystach
5 stycznia 2021

Nandi Bushell odkrywa BritPop i nagrywa cover Blur "Song 2"

Facebook Comments

Najnowsze artykuły
17 stycznia 18:33
Newsy

Odbędzie się koncert pamięci Eddiego Van Halena

15 stycznia 11:26
Newsy

Klon Centaur wystawiony na sprzedaż za… pół miliona dolarów!

15 stycznia 11:00
Newsy

PRS Studio i Special Semi-Hollow – nowe gitary

15 stycznia 10:20
Newsy

Martin David Gilmour Custom Signature Edition D-35

15 stycznia 9:00
Artyści

Grzegorz Skawiński: “Jesteśmy w zasadzie bezrobotni”

14 stycznia 14:55
Newsy

Taylor Guitars w rękach pracowników

14 stycznia 8:32
Newsy

Ściana Marshalli w nowym teledysku AC/DC – “Realize”

13 stycznia 12:38
Newsy

Joe Satriani współautorem komiksowej serii “Crystal Planet”

13 stycznia 10:15
Newsy

Martin 00L Earth – ekologiczna gitara

13 stycznia 10:11
Newsy

5 marca ukaże się nowa płyta Kings Of Leon „When You See Yourself”

13 stycznia 9:04
Imprezy

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się 31 stycznia

12 stycznia 14:35
TopSpecial

Wiemy, kiedy powrócą normalne koncerty

  • TopGuitar na tablety (Android)
  • Kontakt
  • Redakcja
  • Polityka prywatności
  • Back to top
© TopGuitar - Magazyn Muzyków 2005-2017. All rights reserved.
Wydawca International MUSIC Press

Cookies

Ta strona używa plików cookies (niezbędne do prawidłowego działania). Więcej informacji