Maynard James Keenan jest z pewnością bardzo zajętym człowiekiem, bo granie w trzech różnych kapelach – Tool, A Perfect Circle i Puscifer wymaga poświęcenia i czasu. Jednocześnie daje mu to artystyczne spełnienie pomiędzy… produkcją wina w rodzinnym mieście Jerome w Arizonie. Czasami znajduje on jednak czas, by wypowiedzieć się w mediach. W ostatnim wywiadzie dla AZCentral, wokalista wytłumaczył, dlaczego potrzebuje aż trzech zespołów i co nie podoba mu się w social mediach.
Okazuje się, że powód realizowania trzech różnych projektów muzycznych, a także innych aktywności (w tym aktorskich) sprowadza się do bardziej fundamentalnej cechy Maynarda – potrzeby bycia zajętym: „To jest po prostu kwestia tego, że coś robię. Ja po prostu muszę to robić. A jeśli jeden z projektów nie posuwa się zbyt szybko, nie mogę siedzieć bezczynnie. Muszę coś robić. Dlatego właśnie jest wiele projektów – ponieważ niektóre z nich nie posuwają się wystarczająco szybko”.
Jeśli jeden z projektów nie posuwa się zbyt szybko, nie mogę siedzieć bezczynnie. Muszę coś robić. Dlatego właśnie jest wiele projektów
Podkreślając, że nie chodzi o to, że różne zespoły zaspokajają różne potrzeby twórcze, Keenan dodał: „Tak naprawdę nie patrzę na nie w ten sposób. To są po prostu rzeczy, które robimy. Każda z nich ma swoją własną przestrzeń i istnieje w swoim własnym świecie. Jest w nich miejsce dla siebie nawzajem. Wszystkie mogą współistnieć, ponieważ są różnymi procesami i różnymi ludźmi”.
I drugi ciekawy temat z tego wywiadu. Okazuje się, że szczególnie przykre dla niego jest to, że media społecznościowe doprowadziły do powstania „kultury” zdecydowanego wyrażania opinii, które niekoniecznie są przemyślane: „Nie chcę być starym dziadem, który wini nowe rzeczy, ale to jest właśnie część problemu. Technologia mediów społecznościowych. Izolacja, która pozwala na wyrażenie każdej nieświadomej opinii, jaką się kiedykolwiek miało lub napotkało. Nie wiem, czy jest jakieś wyjście, dopóki to wszystko nie zostanie w jakiś sposób zresetowane”.
Nie chcę być starym dziadem, który wini nowe rzeczy, ale to jest właśnie część problemu. Technologia mediów społecznościowych. Izolacja, która pozwala na wyrażenie każdej nieświadomej opinii, jaką się kiedykolwiek miało lub napotkało. Nie wiem, czy jest jakieś wyjście, dopóki to wszystko nie zostanie w jakiś sposób zresetowane
Keenan kontynuował ten wątek: „Bardzo wygodnie jest wypowiadać się w swoim pokoju, ale kiedy trzeba zobaczyć sytuację w czasie rzeczywistym, lub porozmawiać z osobą siedzącą naprzeciwko, nagle stajemy się bardziej cywilizowani. Możesz być wielkim twardzielem, ale w końcu znajdzie się jeszcze większy twardziel, który się z Tobą nie zgadza. Więc w pewnym momencie zaczynasz myśleć: 'OK, może powinniśmy być dla siebie fajni, zamiast pyskować'”.
Bardzo wygodnie jest wypowiadać się w swoim pokoju, ale kiedy trzeba zobaczyć sytuację w czasie rzeczywistym, lub porozmawiać z osobą siedzącą naprzeciwko, nagle stajemy się bardziej cywilizowani. Możesz być wielkim twardzielem, ale w końcu znajdzie się jeszcze większy twardziel, który się z Tobą nie zgadza. Więc w pewnym momencie zaczynasz myśleć: 'OK, może powinniśmy być dla siebie fajni, zamiast pyskować’