W najnowszym wywiadzie dla Vulture, frontman Led Zeppelin Robert Plant opowiedział o tym, dlaczego on i zespół pozwolili na wykorzystanie hitu „Immigrant Song” w kultowej komedii Richarda Linklatera z 2003 roku, „School of Rock”. To właśnie ten film przyczynił się do wzrostu popularności Jacka Blacka i… muzyki rockowej wśród dzieci.
Robert Plant, Jimmy Page i John Paul Jones nieczęsto dawali producentom i reżyserom prawa do wykorzystania ich muzyki. Jack Black wspominał:”Baliśmy się, że nie pozwolą nam jej użyć, bo mają długą historię odmawiania ludziom używania ich piosenek”. To sprawiło, że włączenie utworu Led Zeppelin roku do soundtracku „School of Rock” było zaskakujące.
Robert Plant wypowiedział się na temat decyzji o pozwoleniu Jackowi Blackowi na wykorzystanie „Immigrant Song”, argumentując, że „oddanie tego dzieciakom jest ważne” – kolejne, młode pokolenie zakochało się w rocku, a Led Zeppelin było jego częścią. We wspomnianym wywiadzie dla Vulture, Plant został zapytany dlaczego prawa do piosenki zostały przekazane Blackowi i spółce. Odpowiedział: „Dlaczego nie? Nasze piosenki nie pochodziły z Valhalli. Nie jest to też preferowane miejsce ich przeznaczenia. Podoba mi się pomysł zabrania tego hitu do innego czasu. Jack Black upichcił z tego wspaniały posiłek. To zabójczy riff gitarowy. Jaka szkoda, że 'Immigrant Song’ nie jest łatwe do zagrania dla dzieciaków, tak przy okazji. Każdy ją rozumie, młody i stary, to wspaniała piosenka. Nie tylko lekko śmieszna, ale wręcz niedorzeczna. Przekazanie jej dzieciom jest ważne.
Jaka szkoda, że 'Immigrant Song’ nie jest łatwe do zagrania dla dzieciaków, tak przy okazji
Plant kończył myśl chwaląc to, co zrobił Jack Black: „Danie tego dzieciakom, to wspaniała sprawa. Wszystkie moje wnuki były w stanie zagrać riffy Jacka Blacka. Myślę, że to była dokładnie właściwa rzecz do zrobienia w 'School of Rock’, aby posłać nasz mit na chwilę do nieba. Bo to wszystko jest mitem. Oglądałem ten film i uważam go za zabawny”.
Myślę, że to była dokładnie właściwa rzecz do zrobienia w 'School of Rock’, aby posłać nasz mit na chwilę do nieba