Wraca temat gitarzystów, którzy stawiają na warsztat gry kosztem głębszego muzycznego przekazu. Tym razem zapytano o to Marty’ego Friedmana, który podkreślił, że gra przed publicznością to najlepszy rodzaj treningu, by utrwalić technikę gry.
Marty Friedman, który promuje swoją autobiografię „Dreaming Japanese”, został poproszony podczas niedawnego wywiadu dla chińskiego SKYline o komentarz na temat początkujących gitarzystów, którzy mają tendencję do skupiania się na technice kosztem wyrażania emocji. Gitarzysta powiedział (spisane przez Blabbermouth.net):
Cóż, technika jest ważna. Musisz umieć grać na instrumencie. Więc oczywiście ćwiczenie czegokolwiek jest dobre. Ale zawsze mówię, że musisz stwarzać sobie okazje do gry przed innymi ludźmi. Nie ma znaczenia, czy jesteś początkującym, średniakiem, czy super profesjonalistą
„Kiedy grasz przed ludźmi, twoje ciało mówi: 'Muszę grać najlepiej, jak potrafię, bo nie chcę dać ciała przed ludźmi’. To presja. I ta presja sprawia, że to, co grasz, jest o wiele bardziej efektywne. Jeśli jesteś sam i popełniasz błąd lub grasz źle, to nie czujesz presji, nikogo to nie obchodzi, nic się nie dzieje. Ale kiedy grasz przed ludźmi, twoje ciało zmusza cię do cięższej pracy”.
Marty kontynuował: „Chodzi o twój osobisty strach przed wyjściem na idiotę. Nie chcesz wyglądać jak idiota. Więc kiedy to robisz, zyskujesz o wiele bardziej efektywny czas ćwiczeń. A to oznacza ćwiczenie przed siostrą, bratem, rodziną, przyjaciółmi. Powiedz: 'Słuchaj, próbuję teraz zagrać nową piosenkę. Posłuchaj’. To o wiele lepsze niż granie w swoim pokoju.”
Nawet jeśli jesteś w początkującym zespole, spróbuj robić małe koncerty. Graj w parku lub w małym klubie lub restauracji, ponieważ wtedy to, co robisz, przyklei się bardziej do twojego ciała