18 sierpnia około 9 rano 1969 roku Jimi Hendrix wszedł na scenę festiwalu Woodstock i rozpoczął nieprzerwany, trwający prawie dwie godziny set – jeden z najdłuższych występów w jego karierze.
Opóźnienia techniczne i pogodowe sprawiły, że festiwal przeciągnął się do poniedziałkowego poranka. Organizatorzy dali Hendrixowi możliwość kontynuowania o północy, ale zdecydował się na poranny występ czwartego dnia festiwalu. Zanim wszedł na scenę, tłum, który na początku liczył około 500 000 osób, zmalał do mniej niż 200 000. Poniedziałek to nie był dobry czas na występ, ludzie wrócili do pracy a dzieciaki do szkół.
Hendrix wystąpił z okazjonalnym zespołem Gypsy Suns and Rainbows. Jimi Hendrix Experience, z którym wcześniej nagrał trzy hitowe albumy, rozpadł się, ale tej skład z Woodstock był jednym z jego największych zespołów – składał się z dwóch muzyków, z którymi grał na początku swojej kariery (basista Billy Cox i gitarzysta Larry Lee), perkusista Mitcha Mitchella (który był częścią The Experience) oraz dwóch perkusjonistów. Grupa wystąpiła jeszcze dwa razy, zanim też się rozpadła.
Utwór „Star Spangled Banner”, który Hendrix wykonał solowo, stał się symbolem nie tylko Woodstock, ale całej epoki. To być może najpopularniejszy gitarowy wykon wszechczasów.
https://youtu.be/TKAwPA14Ni4