TopGuitar: Słuchaj, a czy Tom Morello lubi tańczyć?
Tom Morello: Stary, nie masz pojęcia jak! Tańczę jak szalony! To, jak poruszam się na scenie przy rocku, nie ma nic wspólnego z moimi sexy ruchami na parkiecie.
TopGuitar: Coś Ty, chodzisz do dyskoteki?
Tom Morello: (śmiech) Jak jest okazja, to idę! Nie mam żadnych oporów przed tym, by pójść do klubu i potrząść trochę tyłkiem.
Tom Morello i polityka
TopGuitar: Ludzie mówią, że Tom Morello jest gitarzystą „politycznym”. Zgodzisz się z tym, że ludzie w młodości są bardziej lewicowi i liberalni, a wielu z nich na starość staje się bardziej konserwatywnymi, prawicowymi?
Tom Morello: Z pewnością tak się czasem zdarza. Ale ze mną tak nie jest. Jest taka piosenka „Clampdown” The CLASH z płyty „London Calling”, jednej z moich ulubionych z czasów młodości. Joe Strummer mówi w niej „gdy dorastasz – wyciszasz się”. Jako nastolatek zawsze myślałem, że ze mną nigdy się tak nie stanie. Myślę nawet, że moje przekonania polityczne stają się bardziej radykalne, gdy dorastam i moje zaangażowanie w walkę o sprawiedliwość społeczną jest tak silne jak przed laty.
TopGuitar: Czy Barack Obama i jego ekipa są ludźmi, którzy powodują, że spokojniej patrzysz w przyszłość?
Tom Morello: To pocieszające, że mamy prezydenta, który potrafi czytać i wreszcie reprezentuje jakiś poziom. Nie odpłynąłem na fali optymizmu tak jak wielu innych ludzi, ale zobaczymy. Długa droga przed nami, zanim świat stanie się taki, jakim chciałbym go widzieć, czyli pełen prawdy, wolności, z socjalną i ekonomiczną demokracją, przepaść między bogatymi i biednymi połączona zostanie mostem, a USA przestaną stawiać na przemoc, agresję i mocarstwowość za granicami swojego kraju. Administracja Obamy jest lepsza niż administracja Busha, ale w żaden sposób ani kraj, ani rząd nie są bliskie temu, co ja chciałbym widzieć.