Podczas niedawnego wywiadu z Rickiem Beato, Steve Lukather uświadomił wszystkim, jak mały szczegół, jakieś pozornie nieistotne niedopatrzenie, może zawalić wielką wielomilionową produkcję koncertową.
Tak właśnie stało się kiedyś podczas jednego z show The Wall Rogera Waters, który Steve oglądał na żywo. Niezwykłe jest, aby taki wielki rockowy spektakl w ogóle mógł zostać nagle przerwany, ale jak wyjaśnił Lukather, właśnie jeden taki rzadki przypadek miał miejsce tej pamiętnej nocy. Lukather wspominał (spisane przez: Ultimate Guitar):
„To było w Coliseum w Los Angeles. 20 lat temu, jedno z tych wydarzeń kiedy Roger wychodził i grał 'The Wall’. Ten jego wielki, ekstrawagancki ”The Wall’. Kilku moich ludzi z ekipy też było na tym koncercie, a ja, pamiętam, siedziałem w najlepszym miejscu, w FOH, obok front house mixera razem z kilkoma gośćmi od oświetlenia, których znałem i z gościem od monitorów, niech Bóg go błogosławi, zmarł. Cudowny facet.”
Aż tu nagle, po trzecim utworze, mikrofon Watersa padł. Jego główny wokal. Mówimy o produkcji, która musiała kosztować ze 100 milionów dolarów
Lukather kontynuował: „Więc wszystko zatrzymuje się w środku piosenki… i masz nagle cały ten efekt 'wow’ i wszyscy mówią 'Ohhh’. To narastało do najwyższego stanu emocji. Mija dziesięć, no może pięć minut.”
Na scenie uwijają się techniczni, latają kable, wielkie zamieszanie. Na widowni jest 80 000 osób, Roger po prostu znika ze sceny, a reszta zespołu stoi
„I na koniec słychać 'check one, two’ i wszystko wraca. Roger wraca na scenę i mówi: 'Okej, zaczniemy od początku’. I zagrali show, które było bezbłędne i niesamowite. To było niesamowite widowisko pod względem wizualnym”.
Po tym feralnym koncercie Lukather miał okazję porozmawiać z przyjacielem, który był częścią ekipy technicznej. Jesteście ciekawi, co było przyczyną tego całego zamieszania? Jeszcze raz oddajemy głos Lukatherowi:
’Zapytałem mojego przyjaciela: 'Co poszło nie tak w tym show kosztującym gazylion dolarów?’. A on mówi: 'Kiedy ci powiem, to chyba nie uwierzysz. XLR za 20 dolców’. Ktoś przejechał po nim casem na kółkach. Jakby ktoś zaczął za wcześnie pakować klamoty albo coś w tym stylu’. Zapytałem: 'Jak bardzo Roger się wkurzył?’. On odparł: 'Był całkiem spokojny, bo zdał sobie sprawę, jaki to był przypadek'”.