Gitary: Steve Vai, Dave Weiner
Bas: Philip Bynoe
(Favored Nations)
Nowy krążek Vaia zapowiedziany został jako następca „Real Illusions: Reflection”. Swą zawartością po pierwszym przesłuchaniu nie zaskakuje, ale po kilkukrotnym odtwarzaniu spostrzeżecie, że to dobra, wyważona płyta. Rockowy (choć z progresywnymi urozmaiceniami) utwór tytułowy z deklamacją po rosyjsku (ukłon w stronę wielkiego rynku?) zawiera wszystkie elementy charakterystyczne dla Steve’a, ale w solówkach jest coś nowego. Klimatyczny „The Moon and I” to nie tylko nastrojowo śpiewający Vai, ale i świetna solówka „rozstrojona” w pierwszej części i zawierająca wewnętrzny dialog artysty w drugiej jej części.
„John The Revelator” z gościnnym wokalem Beverly McClellan i samplem nagrania Blind Williego Johnsona i powiązany z nim „Book of The Seven Seals” przywołują echa muzyki musicalowej i gospel oraz duch Crossroads. Jest w tej muzyce charakterystyczne dla Steve’a „odjechanie”, ale bez młodzieńczej egzaltacji. „Racing The World” to chyba jeden z najlepszych gitarowo utworów artysty w ostatnich latach. Vai pokazuje w nim, że nie musi się ścigać, że jako dojrzały wirtuoz znajduje dobry sposób na siebie i serwuje wyluzowany klimat, jak przed laty w „I Would Love To”. Utwór jest wspaniale zagrany, w solo gitarzysta pokazuje wszystko, co potrafi, i udowadnia, że w jego przypadku wirtuozeria zawsze była i jest środkiem a nie celem. Miniatura „Creamsicle Sunset”, „Mullach A’Tsi” z łkającą gitarą, pogodny rocker „Sunshine Electric Raindrops” to kolejne mocne punkty tego albumu.
Tego pogodnego, wprawiającego w dobry nastrój albumu słuchałem jako plików FLAC wysokiej rozdzielczości i polecam tę wersję bardziej niż klasyczny kompakt. Po prostu więcej słychać!
Piotr Nowicki