Ogólna ocena testu Peavey Vypyr VIP-1
Dzięki piecykowi Peavey Vypyr VIP-1 całkowicie przekonałem się do serii Vypyr – nie obchodzą mnie internetowe stereotypy, że cyfrowe modulacje i emulacje to nie to samo co lampa. Pewnie, że są inne, ale nikt nie udowodnił nigdy, że to coś gorszego. Konserwatywne konstrukcje mogą tylko pomarzyć o brzmieniowych możliwościach, które daje Peavey VIP-1 i to jest oczywista przewaga technologii tranzystorowej Sharc nad układami wyłącznie lampowymi, które co najwyżej potrafią zaoferować mniejszy lub większy przester. Zachęcam wszystkich Czytelników do zapoznania się z VIP-em, bo z powodzeniem potrafi on zastąpić co najmniej trzy piece, przeznaczone do trzech typów gitar oraz całą podłogę efektów modulacyjnych oraz dynamicznych.
testował: Maciek Warda