Ponieważ słowa stanowić muszą jedno z muzyką, ta też nie obfituje w radosne dźwięki – przeciwnie, w typowym, metalowym sosie mieszają się przesterowane gitary, drapieżne wokale i dudniąca sekcja rytmiczna. Wszystko to składa się na ciężki i cierpki smak, któremu pikanterii dodają wciąż skrzypce Jelonka, będące ciekawym dodatkiem do klasycznego dla gatunków rockowych instrumentarium. Co ciekawe, materiał rejestrowany był w okresie czerwiec-sierpień 2012 oraz maj-sierpień 2013 w kilku osobnych miejscach i studiach, także zlepienie go w jedną, spójnie brzmiącą płytę zasługuje na uznanie. I choć trwające niecałe 40 minut „Imperium” nie dorównuje muzycznie swojemu poprzednikowi, jest w dyskografii Huntera pozycją ważną, a dla fanów grupy – obowiązkową.
Mikołaj Służewski