Zasilanie Shure GLXD16
Producent jednym sprytnym ruchem wyeliminował problem zużywających się bardzo szybko baterii nadajnika poprzez zastosowanie akumulatora litowo-jonowego, czyli wynalazku, który jest podstawą funkcjonowania większości dzisiejszych urządzeń mobilnych. Jego ładowanie możliwe jest na kilka sposobów. Akumulatorek umieszczamy w obudowie nadajnika, a ten następnie podłączamy przez gniazdo USB do ładowarki sieciowej lub samochodowej, komputera czy innego przenośnego źródła energii kompatybilnego z tym standardem. Taka rozpiętość możliwości daje nam pewność, że w razie potrzeby w każdej sytuacji możemy szybko podładować akumulator przed graniem. Ładowanie wyjętej z nadajnika baterii możliwe jest też w stacjonarnym odbiorniku GLXD4, jeśli taki akurat posiadamy.
[quote_box_right]Jednym z największych atutów GLXD16 jest łatwość jego obsługi. Każdy średnio obyty ze sprzętem gitarowym bez problemu podłączy wszystko jak należy, bez studiowania instrukcji, i doprawdy nic więcej nie trzeba, by cieszyć się totalną wolnością.[/quote_box_right]
Całkowicie naładowany akumulator zapewnia aż do szesnastu godzin pracy nadajnika, co zapewnia dość spory komfort gry – wystarczy spokojnie na próbę dźwięku i porządny koncert nawet przez parę dni z rzędu. Dużym atutem jest szczegółowy wskaźnik stanu naładowania baterii na wyświetlaczu odbiornika, który mamy cały czas przed oczami i dzięki któremu nie zaskoczy nas nagła przerwa w zasilaniu w środku koncertu. Mało tego, by nie dopuścić do samoistnego rozładowania się baterii w przypadku, gdy zapomnimy lub nie zdążymy wyłączyć nadajnika po koncercie (na przykład przy szybkiej zmianie zespołów na scenie lub w pośpiesznym pakowaniu gratów), ten wyłączy się automatycznie po kilku minutach nieużywania.
Moduł podłogowego odbiornika Shure GLXD6 może być zasilany napięciem od 9 do 15 V ze standardowego zasilacza do efektów gitarowych, a więc staje się dla nas po prostu kolejną kostką w pedalboardzie. Dostarczony w komplecie firmowy zasilacz 12 V współpracuje z napięciem sieciowym od 100 do 240 V, dzięki czemu nie musimy się tu specjalnie dostosowywać do standardów napięcia w różnych krajach. Dla muzyków występujących dużo za granicą jest to spore udogodnienie.