Budowa Zoom MS-100BT i Zoom MS-50G
Obydwa testowane urządzenia – Zoom MS-100BT i Zoom MS-50G – wyglądają dokładnie tak samo, nie licząc innego koloru obudowy. Różnią się jednak dostępnymi funkcjami – można powiedzieć, że MS-50G to odrobinę okrojona wersja MS-100BT. Z tego właśnie powodu zaczniemy od tego ostatniego.
Na pierwszy rzut oka multistomp (bo tak brzmi nazwa serii) wygląda jak typowa kostka – charakterystyczna metalowa obudowa, nożny włącznik, trzy pokrętła i gniazda zlokalizowane po bokach. Okazuje się jednak, że kryje w sobie dużo więcej i prawdopodobnie jako pierwszy w historii ma szansę pogodzić zwolenników pojedynczych efektów i multiprocesorów. Sercem urządzenia jest najnowszy chip ZFX IV przetwarzający dźwięk na poziomie 32 bit. Umożliwia on uzyskanie brzmienia niemal każdego efektu gitarowego, jaki wygeneruje software. MS-100BT może pracować w pełnej stereofonii – ma dwa wejścia i dwa wyjścia – możemy więc go wykorzystać nie tylko do współpracy z gitarą, ale także keyboardem, czy umieścić w torze sygnałowym miksera. Wszelkie ustawienia możemy dokonać za pomocą trzech pokręteł, które możemy także naciskać. Kolejne cztery przyciski znajdują się wokół nożnego switcha. Mimo tak bliskiego sąsiedztwa nie da się ich wcisnąć przypadkowo butem.
Wskazania regulowanych funkcji możemy śledzić na sporym, podświetlanym, graficznym wyświetlaczu LCD. Urządzenie może być zasilane poprzez zewnętrzny zasilacz lub za pomocą dwóch baterii AA, które wystarczą aż na siedem godzin zabawy!