Kilka porad dla perkusistów
Ćwiczcie z metronomem, bo w studio gra do klika jest wysoce pożądana. Po pewnym czasie ćwiczenia stwierdzicie, że naprawdę gracie nie tylko równiej, ale i lepiej. Niektórzy są przekonani o zgubnym wpływie gry z metronomem na dynamikę, ekspresję gry. Ja uważam inaczej. Jeśli perkusista odpowiednio długo wdraża się w pracy z klikiem, to w pewnym momencie staje się to zwykłym elementem jego praktyki i słuchanie tykania staje się motoryczne. Tym samym nie szkodzi dynamice utworu ani nie czyni go plastikowym, bo bębniarz nie koncentruje się na uderzeniach metronomu tylko gra razem z nimi. Prawdą jest oczywiście, że dynamika utworu zależy przede wszystkim od sekcji rytmicznej, w tym perkusisty. Energia muzyki, to głównie jego dzieło. Z czasem nauczycie się to zauważać i oceniać. Chyba nie chcielibyście zaczynać utworu w tempie 180 a kończyć w 120? To naprawdę będzie słychać. Poza tym osadzony w tempie utwór jest łatwiejszy do ewentualnej późniejszej korekty przy miksowaniu śladów.
Nagrywajcie próby i wasze indywidualne ćwiczenia chociażby na zwykłego kaseciaka. Jeśli po posłuchaniu (kilkukrotnym) nabierzecie dystansu do własnej gry – tym lepiej dla was. Ewentualne rozczarowanie po wyjściu ze studia będzie zdecydowanie mniejsze. Róbcie wszystko, aby go w ogóle nie było. Takie nagrania, to właśnie moment do dyskusji nad aranżacją, brzmieniami instrumentów, podziałami rytmicznym i tym wszystkim, na co zwyczajnie nie będzie energii (i pieniędzy) w studiu.