Bartek Bereska w innych projektach muzycznych
Grasz również w Hasioku grającym ostry, rockowy hip-hop? Nie masz rozdwojenia jaźni?
Bartek Bereska: W Hasioku nie gram już od prawie roku. Miałem z chłopakami zagrać jeden koncert, a zostałem na rok. Fajny band i świetni ludzie, ale jednak nie jest to moja stylistyka. Natomiast ciągle się przyjaźnimy, do tego stopnia, że z Piotrkiem Szarafińskim (bębny) i z Markiem Kosińskim (bas) założyliśmy zespół o nazwie Qarted. Już na pierwszej próbie z Hasiokiem okazało się, że łączą nas fascynacje muzyką fusion, co bardzo szybko przekuliśmy w pracę nad swoim autorskim materiałem.
Dołączyła do nas saksofonistka Asia Stasińska i oto jest nowy zespół. Gramy razem muzykę z pogranicza jazzu, rocka, funky z mnóstwem improwizowania, czyli jest wszystko to, co lubimy najbardziej. Miałem masę niewykorzystanych wcześniej pomysłów, które odkładałem na odpowiedni moment, który wreszcie nadszedł. Teraz pracujemy powoli nad płytą, którą mamy nadzieję nagrać, wydać i promować koncertami.
Co do rozdwojenia jaźni, nie miałem takiego problemu, przeciwnie – uważam, że granie z różnymi ludźmi, w różnych stylistykach jest niezwykle rozwijające i po prostu ciekawe.